04 Lis 2016, Pią 15:35, PID: 592003
A nie, jednak coś mi się przypomniało, choć nie wiem czy można to nazwać zakochaniem w 5 klasie podstawówki, bardziej zauroczenie, no ale nieważne. Był taki jeden chłopak przez którego nie mogłam spać, uczyć się i ogólnie normalnie funkcjonować, bo ciągle o nim myślałam, nawet założyłam fałszywe konto na naszej klasie i go stalkowałam...Wstydzę się za samą siebie, no ale byłam dzieckiem, spotykałam się też z jednym panem, który miał 32 lata, ja 18, był żonaty i ja o tym wiedziałam, nie byłam zakochana, ale miał coś w sobie, że mnie do niego ciągnęło (nie, nie pieniądze, choć biedny nie był), spotykalismy się przez ok. rok czasu, w tym roku zerwałam kontakt sama z siebie, bo uznałam, że to i tak nie ma sensu, ale będę miło wspominać ten czas, ogólnie mam nadzieję, że już nigdy nie będę w podobnym stanie, bo dla mnie to nie jest nic fajnego. W sumie miałam kilka okazji do związku, z żadnym nie wyszło, nawet nie próbowałam, bo nikt, zupełnie nikt nie potrafił mnie sobą w pełni 'oczarować', ale to i lepiej, życie w pojedynkę jest lepsze, przynajmniej dla mnie