26 Gru 2016, Pon 16:00, PID: 604567
L1sek napisał(a):Przeczytałem wczoraj w nocy połowę i jak rozumiem nie chodzi o to, żeby sprowadzić swoją pscyhikę na dno, a później odbudowywać ją "od fundamentów", tylko o to, żeby kwestionować swoje dotychczasowe przyzwyczajenia, zachowania, wierzenia i poglądy, starając się znaleźć optymalne na podstawie głębokiej refleksji i rozsądku, tak.
Nie wiem, doprowadzenie psychiki na dno brzmi ciekawie, bo można wybudować coś nowego. Niszczenie jak forma tworzenia, inne pierdy. Jednak bezpieczniejszą jest stopniowa praca, stopniowe jej łamanie. Osobiście bardzie pociągają mnie redykalne rozwiązania, nawet jeśli będę bolesne.