16 Gru 2008, Wto 13:47, PID: 101659
Ech, nie lubię zakupów.
Kupowanie jedzenia czy rzeczy codziennego użytku, jest dla mnie czymś zwykłym, nie przepadam za przebywaniem w sklepie ale zakupy mogę robić.
Ale kupno ubrania... okropność. Parę dni temu byłam z mamą w odzieżowym kupić sobie sweter, mama się rozglądała, zaglądała do koszów z ubraniami, a ja czułam się nie na miejscu, najchętniej bym statad wyszła, Jeszcze co chwila jakaś sprzedawczyni z tym głupim pytaniem, i ochroniarz kilka razy się przeszedł w pobliżu, co całkiem zbiło mnie z tropu
A do sklepów, gdzie nie ma nikogo oprócz sprzedawcy to nawet nie wchodzę.
Brakuje mi czasami koleżanki, z którą mogłabym odwiedzać sklepy. Wtedy na pewno czułabym się znacznie lepiej.
Bardzo lubię natomiast wchodzić do Empików czy księgarni. Z nich to mogłabym nie wychodzić
Z tym wykładaniem towaru to faktycznie czasami głupia sprawa, mnie najczęściej mama popędza i uważa, że coś robię nie tak. Najlepiej jeszcze przed kasą sie umówić, że np. ojciec wykłada zakupy, a Ty wrzucasz z powrotem do wózka, żeby potem na boku spokojnie popakować, ewentualnie od razu pakujesz do siatki, jak jest mniej rzeczy.
Kupowanie jedzenia czy rzeczy codziennego użytku, jest dla mnie czymś zwykłym, nie przepadam za przebywaniem w sklepie ale zakupy mogę robić.
Ale kupno ubrania... okropność. Parę dni temu byłam z mamą w odzieżowym kupić sobie sweter, mama się rozglądała, zaglądała do koszów z ubraniami, a ja czułam się nie na miejscu, najchętniej bym statad wyszła, Jeszcze co chwila jakaś sprzedawczyni z tym głupim pytaniem, i ochroniarz kilka razy się przeszedł w pobliżu, co całkiem zbiło mnie z tropu
A do sklepów, gdzie nie ma nikogo oprócz sprzedawcy to nawet nie wchodzę.
Brakuje mi czasami koleżanki, z którą mogłabym odwiedzać sklepy. Wtedy na pewno czułabym się znacznie lepiej.
Bardzo lubię natomiast wchodzić do Empików czy księgarni. Z nich to mogłabym nie wychodzić
Cytat:Troche jestem nieco zdołowany faktem że widziałem tam moich znajomych no i w sklepie sie czułem jak oferma czy 5-te koło u wozu gdyż to ojciec prowadził wózek i pakował zakupyAle za to pomogłeś ojcu zrobić te zakupy i niosłeś siatki, a to jest najważniejsze.
To samo z wykładanie towaru przy kasie a inni klienci to widzieli
Z tym wykładaniem towaru to faktycznie czasami głupia sprawa, mnie najczęściej mama popędza i uważa, że coś robię nie tak. Najlepiej jeszcze przed kasą sie umówić, że np. ojciec wykłada zakupy, a Ty wrzucasz z powrotem do wózka, żeby potem na boku spokojnie popakować, ewentualnie od razu pakujesz do siatki, jak jest mniej rzeczy.
Cytat:Mnie tylko jedno interesuje - co zrobilibyście gdyby w sytuacji...podbramkowej... przyszło wam kupić gumki Też na allegro ? Wysyłka w ciągu 3 dni. Ok, poczekamy Nie we wszystkich miastach i nie wszędzie są automaty z gumkami.Tak jak pisze Kasumi, poszłabym do supermarketu i kupiła tam przy kasie, na ogół są. Tylko kupiłabym chyba coś jeszcze, żeby tak od razu nie podchodzić do kasy z pustym koszykiem Wydaje mi się, że nie miałabym problemu z kupnem w aptece w razie czego, no ale może tak mi się tylko wydaje