30 Sty 2017, Pon 22:25, PID: 612103
Amcio napisał(a):to dlatego ze z kims, uudajemy kogos innego, a w samotnosci jestesmy soba, najwidoczniej tak bardzo kochacie byc soba ze czujecie sie zle kiedy udajecie kogos innegoRóżne sytuacje i środowiska warunkują odmienne zachowania i reakcje, nie bardzo rozumiem jak w samotności ma się przejawiać to "bycie sobą"
Miewałam tak bardzo często. Potrafiłam się zawiesić na jednej rzeczy, jednej rozmowie, w której coś mi nie leżało i myślałam o nich godzinami z taką, kurde, miną:
[Obrazek: profile_picture_by_rhapsodii_kun-d88ydr4.jpg]
oczywiście dalej to we mnie siedzi i zdarza mi się post factum analizować jakieś pierdoły, na które poza mną nikt nie zwraca uwagi, ale w dużo mniejszym stopniu. I dużo rzadziej. Jakoś się musiałam znieczulić, chyba też przez częstotliwość, im więcej się do czegoś "zmuszam", wyjść czy rozmów - to jakoś łatwiej przychodzi i przestaję to traktować jako sensację w życiu.
Chociaż muszę przyznać, że podbój parkietu na weselu to już jest sprawa większego kalibru