28 Lip 2018, Sob 11:34, PID: 756905
(07 Kwi 2018, Sob 20:48)Kris 66 napisał(a): Tak byłem tam w końcu lat "90 tych wiem to trochę dawno. To było coś najlepszego co spotkało mnie kiedykolwiek z mojej krwawicy-składek na NFZ. trzy miechy w środku lasu w ośrodku za Dąbrówką koło Toszka. Ale terapeuci-pierwsza klasa,zwłaszcza pana Jana Skorupę ciepło wspominam. Ech...
Dziś wiem tylko jedno uzdrowienie to Przebaczenie,przebaczanie,przebaczanie,przebaczanie wszystkiego wszystkim
Przebaczenie tzn? Nie wiem jak to interpretować. Jestem DDA, uważam, że wybaczyć można tylko jeśli ktoś na to zasługuje.
W końcu się nie wybrałam... okazało się, że nfz u nich nie działa. Chyba jedynie terapia grupowa gdzie codziennie spędza się w ośrodku dużo czasu co zupełnie koliduje z życiem + nie stać mnie na dojazdy...