30 Wrz 2007, Nie 14:30, PID: 3441
W moim wypadku w miarę ilości ćwiczeń strach ustabilizował się na znośnym poziomie. Swangoz częściej nawet sprawia mi to przyjemność. Choć nadal zdarza się panika, jak ostanio gdy oglądałem buty pani której wcześniej nie zauważyłem zapytała (notabene bardzo miłym głosem) Czy mogę w czymś pomóc? Aż zdrętwiałem, z wpatrzonym w buta wzrokiem burknąłem że tylko oglądam.
Problematyczne też są promocje w hipermarketach, najczęściej omijam je szerokim łukiem (no bo przecież trzeba będzie coś odpowiedzieć jak zagadną!)
Z cichami jest natomias taki problem że na wieszaku czy na innych to wygląda dobrze a gdy ja się w to ubiorę to to jest
Ale chyba najlepszą strategia jak już koleżanka wspomniała jest, pomyśleć sobie że przecież nikt za nas tego nie zrobi a trzeba sie w coś ubierać. Wspomnieć to że przecież przecież w przeszłości i w tym mieliśmy jakieś małe sukcesy. Za każdym razem będziemy mieli doczynienia z jakąś inną sytuacją i w jakiś sposób się z nią oswoimy. A więc następnym razem będzie łatwiej.
Poza tym wcale nie musimy chodzić sami.
Problematyczne też są promocje w hipermarketach, najczęściej omijam je szerokim łukiem (no bo przecież trzeba będzie coś odpowiedzieć jak zagadną!)
Z cichami jest natomias taki problem że na wieszaku czy na innych to wygląda dobrze a gdy ja się w to ubiorę to to jest
Ale chyba najlepszą strategia jak już koleżanka wspomniała jest, pomyśleć sobie że przecież nikt za nas tego nie zrobi a trzeba sie w coś ubierać. Wspomnieć to że przecież przecież w przeszłości i w tym mieliśmy jakieś małe sukcesy. Za każdym razem będziemy mieli doczynienia z jakąś inną sytuacją i w jakiś sposób się z nią oswoimy. A więc następnym razem będzie łatwiej.
Poza tym wcale nie musimy chodzić sami.