19 Paź 2007, Pią 19:58, PID: 4951
Excuser, grubo przesadzasz
Zastanowiłeś się, że piszesz o wizycie w sklepie? A to, co tutaj naskrobałeś brzmi jak przygotowanie prezydenta do wizyty w Białym Domu... Groteska, jakby nie patrzeć
Wiesz co myślę, czytając twoje posty? Że jesteś ekstrawertykiem chorującym na fobię. Bo zachowujesz się jak typowy ekstrawertyk, z kimś na zakupy, obecność znajomych pozwala Ci pokonać lęki, itp. A najlepiej to obrazuje podpis "zabawa to najlepsza forma rozwoju, więc baw się dobrze". Dla introwertyka, jakim jestem, zabawa nie jest najlepszą formą rozwoju.
To wszystko oczywiście nie jest złe, ale na pewno żadnemu introwertykowi swoimi radami nie pomożesz
Zastanowiłeś się, że piszesz o wizycie w sklepie? A to, co tutaj naskrobałeś brzmi jak przygotowanie prezydenta do wizyty w Białym Domu... Groteska, jakby nie patrzeć
excuser napisał(a):Najlepiej chodzić na zakupy ze znajomymi. I to jest raczej rzeczą oczywistą (nawet dla ludzi bez fobii), że biorą ze sobą znajomych, żeby doradzili, żeby się pośmiać, powygłupiać, dobrze bawić...A ja mam akurat zupełnie odwrotnie, jeśli jestem sam na zakupach, wtedy czuję się pewnie i nie ma stresu, kupuję to co chcę, nie czuję się skrępowany i tyle. A jak mam iść do sklepu np. z mamą, kolegami itd. to po prostu unikam tego jak mogę. Nie znoszę znajomych przy sobie, którzy będą komentować to, co kupuję, robię itd. A ekspedientki lubię, bo przynajmniej wykonują swoją pracę a nie przy***rdalają się do Ciebie, że to albo tamto "nie pasuje" albo "za drogie" itd.
Ji oeśli chodz mnie to zawsze biorę kogoś ze sobą, wtedy wszystkie lęki mijają. Zresztą mam tak w każdej sytuacji, że jak mam kogoś pod ręką to zapominam o lękach i o tym co sobie ludzie pomyślą.
excuser napisał(a):Język ciała i umysł są ze sobą silnie powiązane. Jeśli jesteś zestresowany, to twoja postawa, gesty, mimika, pokazują wszystkim na około, że tak jest. Ale zgadnij co.., to działa również w odwrotną stronę. Jeśli zmienisz swój język ciała, np gdy się stresujesz, usiądz wygodnie, rozszerz troche nogi, ręce połóż szeroko na oparciu kanapy, tak jak siadają ludzie bardzo pewnie siebie (np. tacy co w autobusie zajmują dwa miejsca choć są szczuplejsi od ciebie ) i od razu poczujesz zmiane.Ja tak zazwyczaj się zachowuję, tzn. nie da się po mnie poznać, że jestem zestresowany, zazwyczaj jeśli ktoś mnie zaczepia, to mówi, że wyglądam na znudzonego, znużonego. Ale w kontaktach z ludźmi to mi nijak nie pomaga.
Wiesz co myślę, czytając twoje posty? Że jesteś ekstrawertykiem chorującym na fobię. Bo zachowujesz się jak typowy ekstrawertyk, z kimś na zakupy, obecność znajomych pozwala Ci pokonać lęki, itp. A najlepiej to obrazuje podpis "zabawa to najlepsza forma rozwoju, więc baw się dobrze". Dla introwertyka, jakim jestem, zabawa nie jest najlepszą formą rozwoju.
To wszystko oczywiście nie jest złe, ale na pewno żadnemu introwertykowi swoimi radami nie pomożesz