30 Paź 2010, Sob 15:17, PID: 226638
No ruszyła, kilka dni było fajnie, potem na odwrót, mega depresja. I teraz jest taka huśtawka, raz tak, raz tak. Może się ustabilizuje.
Jak są te słabsze dni, to nastrój itp. są gorsze, niż zanim zacząłem brać.
A jak jest lepiej to widać poprawę nastroju, nie chwytam się negatywnych myśli, mam taki spokój wewnętrzny. Co do lęków, to nie jest tak, że zniknęły. Ja chyba po tylu latach już odczuwam lęk z przyzwyczajenia, nawet jeśli paro działa. Więc po prostu trzeba się przełamywać, a paroksetyna to ułatwia. Czyli uczestnicze w jakiejś sytuacji i okazuje się, że nie jest tak strasznie jak kiedyś, mimo że obawy przed są te same. Więc trzeba uczyć się nowego zachowania, przyzwyczajać się.
LaFayette, a jaką dawkę berzesz ? Ja 30 mg, do tego jeszcze Spamilan. Jutro 2 miesiące.
Tryptofanu lepiej nie ruszaj, na ulotce pisze, że nie można. Zespół serotoninowy to nic przyjemnego.
Jak są te słabsze dni, to nastrój itp. są gorsze, niż zanim zacząłem brać.
A jak jest lepiej to widać poprawę nastroju, nie chwytam się negatywnych myśli, mam taki spokój wewnętrzny. Co do lęków, to nie jest tak, że zniknęły. Ja chyba po tylu latach już odczuwam lęk z przyzwyczajenia, nawet jeśli paro działa. Więc po prostu trzeba się przełamywać, a paroksetyna to ułatwia. Czyli uczestnicze w jakiejś sytuacji i okazuje się, że nie jest tak strasznie jak kiedyś, mimo że obawy przed są te same. Więc trzeba uczyć się nowego zachowania, przyzwyczajać się.
LaFayette, a jaką dawkę berzesz ? Ja 30 mg, do tego jeszcze Spamilan. Jutro 2 miesiące.
Tryptofanu lepiej nie ruszaj, na ulotce pisze, że nie można. Zespół serotoninowy to nic przyjemnego.