04 Kwi 2018, Śro 14:36, PID: 739945
Jak lykalas ta wenlafaksyne? Bo ja ja bralem dluzszy czas i jak z dnia na dzien odstawilem wyzsza dawke to mialem niezle niedojebanie juz pomijam jakies "prady" w glowie. Po kilku dniach tak mi tak zjechal w dol nastrój ze wszedzie widzialem sznurXD nie wiem jak to u ciebie dokladnie wygladalo z tymi lekami ale u mnie zawsze wystepowal stan przejsciowy. Jak mialem dolaczyc inny lek to mialem przez x dni powoli zmniejszac dawke wenlawaksyny i potem powoli dolaczyc drugi lek zaczynajac od najnizszej dawki i stooniowo ja zwiekszac. Jak to nie zadzalalo to stopniowo odstawialem oba potem przerwa i stopniowe wdrożenie nastepnego tez nie zadzialal to odstawienie, przerwa i stopniowe wdrozenie nastepnego. Teraz dodal mi sertraline to tez stopniowo zwiekszac mialem najpierw kilka dni 25mg i potem 50. Ostatnio zwiekszyl do 100 to tez kazal mi zaczac od dawki 75 i po kilku dniach wejsc na docelowe 100. I za kazdym razem nie jest tak ze "kaze" mi brac jakis lek, tylko przedstawia mi to w formie opcji. Z dluzszej perspektywy nie uwazam go za jakiegos mega specjaliste od lekow ale chce lub dobrze udaje ze chce pomocXD