04 Kwi 2009, Sob 7:04, PID: 137665
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04 Kwi 2009, Sob 7:15 przez Spooky.)
Przez 3 miechy jechałem na 75 mg. Piję z częstotliwością raz na tydzień. Velafax powoduje, że mam o wiele mocniejszą głowę. Na początku dawka 75 mg była wystarczająca. Teraz, żeby osiągnąć ten sam stan muszę wziąść 225. Tylko to droga do nikąd. Niepowiem, czuję się ok ale zbliżam się powoli do maksymalnej dawki jaką można wziaść czyli 335 (pominę koszty takiej kuracji). Pozatym niesatbilna sytłacja zawodowa powoduje nawrót nerwicy. Nie wiem co to będzie...Ogólnie powoli, dociera do mnie myśl, że ostatnie miesiące to nie byłem ja, tylko wenlafaksyna.