27 Sie 2011, Sob 12:11, PID: 269031
Kuracja antydepresantami powinna trwać +- minimum 3 miesiące, często zaleca się brać to znacznie dłużej (6-12miesięcy) Wczesne efekty kuracji (powiedzmy do miesiąca) to najczęściej efekty uboczne, to nie jest tabletka szczęścia którą łykasz i nagle czujesz poprawę. Jeśli ktoś nie ma zbytnich skłonności do depresji to krótkoterminowa terapia może być korzystna, jeśli depresja ciągnie się długo to marne są szanse na trwałe "wyleczenie" po krótkiej kuracji (niektórzy w ogóle podważają wyniki badań które dowodzą że krótka kuracja tymi lekami jest sensowna, bo od "odpowiedzi klinicznej" do "wyleczenia" czasem długa droga).
Jeśli u Ciebie to krótkotrwały epizod to teoretycznie nawet 2 miesiące brania mogły by pomóc, jeśli ciągnie się to dłużej i masz skłonność do depresji to musisz się nastawić na jakieś pół roku co najmniej. Jak efekty uboczne trwają zbyt długo/są bardzo silne i nie wynika z takiej kuracji wiele dobrego to trzeba po prostu odstawić. Jeśli masz jakieś problemy z sercem/układem krążenia to od razu odstaw ten szajs (chyba najbardziej "kardiotoksyczny" wynalazek pośród najczęściej stosowanych antydepresantów)
Jeśli u Ciebie to krótkotrwały epizod to teoretycznie nawet 2 miesiące brania mogły by pomóc, jeśli ciągnie się to dłużej i masz skłonność do depresji to musisz się nastawić na jakieś pół roku co najmniej. Jak efekty uboczne trwają zbyt długo/są bardzo silne i nie wynika z takiej kuracji wiele dobrego to trzeba po prostu odstawić. Jeśli masz jakieś problemy z sercem/układem krążenia to od razu odstaw ten szajs (chyba najbardziej "kardiotoksyczny" wynalazek pośród najczęściej stosowanych antydepresantów)