15 Maj 2012, Wto 21:43, PID: 302077
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15 Maj 2012, Wto 21:51 przez minidziewcze.)
Odwracanie uwagi to super sztuczka, pozwala na chwilę zapomnieć Dobrze mieć chłopaka, który wspiera, w miarę rozumie Mój też się stara, ale ktoś kto tego nie przeżył, nie bardzo zrozumie Z tego co tu czytałam o wenlafaksynie, to powinna pobudzać tak z tydzień. U mnie było dokładnie tak: pierwszą tabletkę wzięłam z połową cloranxenu ( benzo) tak jak mi kazała psychiatra, dzień wyglądał tak, że bardzo chciało mi się pić ciągle, miałam powiększone źrenice ( ale to ładnie wyglądało i byłam pobudzona, taka szczęśliwa, pojawił się jakiś lęk ale malutki, natomiast jeśli chodzi o sprawność intelektualną to niestety czułam się jak po 2 piwach, było mi dobrze, ale nie do końca byłam sobą, chociaż byłam w pracy i wykonywałam swoje obowiązki dobrze, a muszę w miarę myśleć po zarządzam zespołem 8 osób w gastronomii. Noc była taka sobie, budziłam się i czułam trochę prądów w rękach, ale się nie bałam, więc znosi lęki. Drugiego dnia byłam osłabiona, pewnie po tym kopie energii, potem już sama sobie wkręcała, ogólnie taki spadek energii, brak apetytu i suchość w ustach. Miałam jechać na Metallice i dzwoniłam do psychiatry czy mogę, czy mi się objawy nie pogorszą itp. ( to byłby 3 dzień brania) to mi powiedziała: "niech pani żyje". Nie pojechałam, bo się bałam drogi ( mam 500 km) I jak wcześniej działała na Ciebie wenlafaksyna? Masz coś przeciwlękowego do tego? jakieś benzo? Aha i babka mi mówiła, żebym się nie wystraszyła, że pojawi się taki stan, że nie będę się tak do końca cieszyć, ale też nie będę się do końca smucić, takie wyrównanie emocji, trochę zobojętnienie. mam dawkę 37,5, w czwartek wizytę i pewnie będę musiała brać więcej, bo teraz nie czuję już różnicy. Myślę, że tak ze 3 dni będziesz się przyzwyczajać intelektualnie.