15 Maj 2012, Wto 23:51, PID: 302102
mam alprox który uspokaja.. moja pani psychiatra zapisała mi na kartce, że jak zaczne brać Efevelon to przez 7 dni mam brać 1 tabletkę czyli 37,5mg a po 7dniach brać 2 tabletki dziennie..
a jeśli chodzi o moją wcześniejszą styczność z wenlafaksyną to znów zacytuję kilka moich postów przy początkach leczenia :
"dziwnie sie czuje po tym Lafactinie.. nie moglam spac, krecilam sie w lozku... w szczece mam dziwne uczucie jakbym zaciskala ja cala noc... do tego mam wrazenie ze mam wytrzeszcz oczu.. miło.. ehh moze jak wypije melise to zrobi sie lepiej.. w koncu trzeba isc niedlugo na zajecia "
"no jednak nie pojde ledwo chodze, bo mam zawroty glowy kurde blaszka nie chce opuszczac zajec z powodu dzialania ubocznego wstepnego leku.. ale co moge poradzic jak wiem ze nie dam rady pojsc
czy te objawy ustąpią??"
"w końcu się przespałam Alproxu jeszcze nie mam.. I bez kitu czułam się jak naćpana.. teraz szczęka już mnie nie boli, pozostały tylko te oczy które są wrażliwe, czasem szybki ruch nimi powoduje że w mózgu mi się zakręci.. trudno to wyjaśnić ale dalej czuję się trochę osłabiona, hmm jutro mam wolne, piątek nie(czy warto nie iść w piątek?)czy psychiatra napisze mi zwolnienie muszę mieć to w książeczce zwolnień.. hmm myślę pozytywnie spoko luzio a Lafactin wezme dopiero jutro, psychiatra mówił że pierwsze 3 kapsułki mam wziąć co drugi dzień.. chyba ze względu na spokojne przyswajanie leku do organizmu, tak mi sie wydaje"
"hehe właśnie tego pragne, chce w każdym bądź razie Ty też się trzymaj i oczywiście będę dawać znać tak poza tym to czuję się już lepiej a oczy mam w sumie fajne jak kocica buehuehe marzyłam kiedyś o czarnych oczach, to teraz mam próbkę tego powiększone źrenice"
"przedwczoraj byłam drugi raz u psychiatry.. przepisał mi kolejne kapsułki Lafactinu.. hmm no jak na razie nie odczuwam "lepszych zmian" po Lafactinie.. pewnie muszę czekać.. w końcu minęły dopiero 2 tygodnie leczenia. Mówił coś o zwiększeniu dawki Lafactinu, natomiast o powolutkiej rezygnacji z Alproxu(jak wiecie uzależnia i nie można go brać więcej niż 2 miesiące). Alprox mi jak najbardziej pomaga w walce z lękami, a Lafactin jeszcze nie j.w. wspomniałam.. muszę być chyba po prostu cierpliwa."
hihihihi
a jeśli chodzi o moją wcześniejszą styczność z wenlafaksyną to znów zacytuję kilka moich postów przy początkach leczenia :
"dziwnie sie czuje po tym Lafactinie.. nie moglam spac, krecilam sie w lozku... w szczece mam dziwne uczucie jakbym zaciskala ja cala noc... do tego mam wrazenie ze mam wytrzeszcz oczu.. miło.. ehh moze jak wypije melise to zrobi sie lepiej.. w koncu trzeba isc niedlugo na zajecia "
"no jednak nie pojde ledwo chodze, bo mam zawroty glowy kurde blaszka nie chce opuszczac zajec z powodu dzialania ubocznego wstepnego leku.. ale co moge poradzic jak wiem ze nie dam rady pojsc
czy te objawy ustąpią??"
"w końcu się przespałam Alproxu jeszcze nie mam.. I bez kitu czułam się jak naćpana.. teraz szczęka już mnie nie boli, pozostały tylko te oczy które są wrażliwe, czasem szybki ruch nimi powoduje że w mózgu mi się zakręci.. trudno to wyjaśnić ale dalej czuję się trochę osłabiona, hmm jutro mam wolne, piątek nie(czy warto nie iść w piątek?)czy psychiatra napisze mi zwolnienie muszę mieć to w książeczce zwolnień.. hmm myślę pozytywnie spoko luzio a Lafactin wezme dopiero jutro, psychiatra mówił że pierwsze 3 kapsułki mam wziąć co drugi dzień.. chyba ze względu na spokojne przyswajanie leku do organizmu, tak mi sie wydaje"
"hehe właśnie tego pragne, chce w każdym bądź razie Ty też się trzymaj i oczywiście będę dawać znać tak poza tym to czuję się już lepiej a oczy mam w sumie fajne jak kocica buehuehe marzyłam kiedyś o czarnych oczach, to teraz mam próbkę tego powiększone źrenice"
"przedwczoraj byłam drugi raz u psychiatry.. przepisał mi kolejne kapsułki Lafactinu.. hmm no jak na razie nie odczuwam "lepszych zmian" po Lafactinie.. pewnie muszę czekać.. w końcu minęły dopiero 2 tygodnie leczenia. Mówił coś o zwiększeniu dawki Lafactinu, natomiast o powolutkiej rezygnacji z Alproxu(jak wiecie uzależnia i nie można go brać więcej niż 2 miesiące). Alprox mi jak najbardziej pomaga w walce z lękami, a Lafactin jeszcze nie j.w. wspomniałam.. muszę być chyba po prostu cierpliwa."
hihihihi