24 Cze 2018, Nie 13:29, PID: 752336
Biorę wenle od lutego tego roku. Wcześniej nic nie brałam. Zaczęłam od dawki 75mg na dzień. Przez pierwsze dni odczuwałam silne efekty uboczne: problemy z zasypianiem i krótki sen, mdłości(zwłaszcza z rana) przez co nie miałam apetytu, strasznie się pociłam(zwłaszcza w nocy), suchość w ustach i takie dziwne tiki, zwłaszcza gdy siedziałam np na zajęciach albo kładłam się spać, takie niekontrolowane ruchy nóg, rąk, dziwne drygi...
Wszystkie te objawy po kilku dniach ustąpiły oprócz tych dziwnych drgawek, które mam po dzień dzisiejszy tylko już nie tak silne jak wtedy.
Po chyba miesiącu zwiększyłam dawkę do 150mg a teraz biorę 225 mg. Powiem tak: jak dla mnie to bez szału. Długo czekałam na jakiekolwiek pozytywne efekty. Przez kilka tygodni miałam dobre samopoczucie(ale to dopiero gdzieś w kwietniu), nie miałam problemu żeby wstać rano z łóżka i pojechać na zajęcia, nie miałam takich mysli żeby zostać w łóżku i olać to wszystko, miałam calkiem dobry humor. Niestety już od ponad miesiąca mam co jakiś czas doła i czuje się praktycznie tak samo jak przed braniem leków. Dalej mam skłonności do leżenia bezczynnie non stop w łóżku. Trochę zawaliłam przez to studia... Jednak póki co nie chce zmieniać leków, dam wenli jeszcze szansę, może pójdę na jakąś terapię.
A i jest jeszcze taki jeden fajny pozytywny skutek-zapamiętuje dokładnie wszystkie sny! To mi się bardzo podoba
Przez moment też miałam wrażenie, że jestem bardziej aktywna fizycznie, chciało mi się sprzątać w pokoju itd ale to chyba mi się tak wydawąło bo w sumie dalej nic mi się zazwyczaj nie chce, do wielu czynności się zmuszam.
Wszystkie te objawy po kilku dniach ustąpiły oprócz tych dziwnych drgawek, które mam po dzień dzisiejszy tylko już nie tak silne jak wtedy.
Po chyba miesiącu zwiększyłam dawkę do 150mg a teraz biorę 225 mg. Powiem tak: jak dla mnie to bez szału. Długo czekałam na jakiekolwiek pozytywne efekty. Przez kilka tygodni miałam dobre samopoczucie(ale to dopiero gdzieś w kwietniu), nie miałam problemu żeby wstać rano z łóżka i pojechać na zajęcia, nie miałam takich mysli żeby zostać w łóżku i olać to wszystko, miałam calkiem dobry humor. Niestety już od ponad miesiąca mam co jakiś czas doła i czuje się praktycznie tak samo jak przed braniem leków. Dalej mam skłonności do leżenia bezczynnie non stop w łóżku. Trochę zawaliłam przez to studia... Jednak póki co nie chce zmieniać leków, dam wenli jeszcze szansę, może pójdę na jakąś terapię.
A i jest jeszcze taki jeden fajny pozytywny skutek-zapamiętuje dokładnie wszystkie sny! To mi się bardzo podoba
Przez moment też miałam wrażenie, że jestem bardziej aktywna fizycznie, chciało mi się sprzątać w pokoju itd ale to chyba mi się tak wydawąło bo w sumie dalej nic mi się zazwyczaj nie chce, do wielu czynności się zmuszam.