11 Sie 2018, Sob 14:28, PID: 758813
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Sie 2018, Sob 14:38 przez Black Cab.)
Moja walka z fobią społeczną EPIZOD 2.5
Mały update jeszcze przed recenzją moklobemidu.
Odstawienie wenlafaksyny nie należało do najprzyjemniejszych doświadczeń. Schodziłem z dawki 112,5 mg, biorąc przez kolejne 3 dni dawkę 37,5 mg, po czym zupełnie odstawiłem lek. Po 48h pojawiły się straszne zawroty głowy. Chwilami, żeby przejść kawałek korytarza trzeba było się wspomóc ścianą, tak kołysało. Zawroty trwały ok. 2-3 dni i na szczęście był to weekend, więc odstawkę najlepiej zaplanować sobie w dni wolne. Po zawrotach głowy pojawiły się jeszcze nudności i chęć zwracania pochłanianego jedzenia. Trwało to kolejnych kilka dni. Na szczęście moja kuracja tym lekiem nie trwała zbyt długo i nie przyjmowałem dużych dawek, w związku z czym negatywne skutki odstawienne nie utrzymywały się zbyt długo. W poście o wenlafaksynie zapomniałem wspomnieć, że mogą występować problemy ze snem. Osobiście potrafiłem przez 3h leżeć w łóżku i sen nie przychodził, a gdy już zasnąłem to i tak budziłem się jeszcze w nocy i znowu nie mogłem zasnąć przez kolejną godzinę. Dotarło to do mnie dopiero teraz, gdy odstawiłem lek i zasypiam bez problemu w ciągu kilku minut. Obrazowo wygląda to tak, że włączam jakąś ciekawą płytę i po dwóch utworach odpływam, natomiast podczas kuracji zdarzało się przesłuchać kilka całych albumów pod rząd, co w sumie też jest jakimś tam plusem
Po odstawieniu wenlafaksyny pojawiły się pozytywne skutki, na które liczyłem podczas kuracji tym lekiem. Pewność siebie zauważalnie wzrosła, pojawiła się obojętność i mniejsze przejmowanie się pierdołami. Dla przykładu potrafiłem skontaktować się z kierowcą ubera po zostawieniu słuchawek w jego aucie, zamiast już sobie odpuścić, swobodnie rozmawiać z ludźmi wynajmującymi lokale pod działalność gospodarczą i negocjować z nimi cenę i warunki. Czytając doświadczenia ludzi mających do czynienia z tego typu lekami, dochodzę do wniosku, że nie jest to nic nadzwyczajnego i normalnym jest, że chwilę po odstawieniu leku może nastąpić pewna poprawa nastroju, ale nie jest ona długotrwała. Tyle na razie ode mnie. Od przyszłego tygodnia zaczynam brać mobemid.
Mały update jeszcze przed recenzją moklobemidu.
Odstawienie wenlafaksyny nie należało do najprzyjemniejszych doświadczeń. Schodziłem z dawki 112,5 mg, biorąc przez kolejne 3 dni dawkę 37,5 mg, po czym zupełnie odstawiłem lek. Po 48h pojawiły się straszne zawroty głowy. Chwilami, żeby przejść kawałek korytarza trzeba było się wspomóc ścianą, tak kołysało. Zawroty trwały ok. 2-3 dni i na szczęście był to weekend, więc odstawkę najlepiej zaplanować sobie w dni wolne. Po zawrotach głowy pojawiły się jeszcze nudności i chęć zwracania pochłanianego jedzenia. Trwało to kolejnych kilka dni. Na szczęście moja kuracja tym lekiem nie trwała zbyt długo i nie przyjmowałem dużych dawek, w związku z czym negatywne skutki odstawienne nie utrzymywały się zbyt długo. W poście o wenlafaksynie zapomniałem wspomnieć, że mogą występować problemy ze snem. Osobiście potrafiłem przez 3h leżeć w łóżku i sen nie przychodził, a gdy już zasnąłem to i tak budziłem się jeszcze w nocy i znowu nie mogłem zasnąć przez kolejną godzinę. Dotarło to do mnie dopiero teraz, gdy odstawiłem lek i zasypiam bez problemu w ciągu kilku minut. Obrazowo wygląda to tak, że włączam jakąś ciekawą płytę i po dwóch utworach odpływam, natomiast podczas kuracji zdarzało się przesłuchać kilka całych albumów pod rząd, co w sumie też jest jakimś tam plusem
Po odstawieniu wenlafaksyny pojawiły się pozytywne skutki, na które liczyłem podczas kuracji tym lekiem. Pewność siebie zauważalnie wzrosła, pojawiła się obojętność i mniejsze przejmowanie się pierdołami. Dla przykładu potrafiłem skontaktować się z kierowcą ubera po zostawieniu słuchawek w jego aucie, zamiast już sobie odpuścić, swobodnie rozmawiać z ludźmi wynajmującymi lokale pod działalność gospodarczą i negocjować z nimi cenę i warunki. Czytając doświadczenia ludzi mających do czynienia z tego typu lekami, dochodzę do wniosku, że nie jest to nic nadzwyczajnego i normalnym jest, że chwilę po odstawieniu leku może nastąpić pewna poprawa nastroju, ale nie jest ona długotrwała. Tyle na razie ode mnie. Od przyszłego tygodnia zaczynam brać mobemid.