04 Wrz 2021, Sob 20:49, PID: 847917
U mnie niestety wenlafaksyna nie zadziałała tak jak sobie to wyobrażałam. Co prawda trochę postawiła mnie na nogi, jeżeli chodzi o nastrój (nie miałam napadów smutku i płaczu w miejscach publicznych) ale nie dodała żadnej pewności siebie, nie poprawiła samopoczucia na tyle, że mogłam wyjść do ludzi i swobodnie spędzać z nimi czas. Nie zniosła lęków. Brałam dość długo końską dawkę 300 mg, jednak z czasem było coraz gorzej. Teraz zmieniłam na inną substancję i dołączyłam do tego psychoterapię - mam nadzieję, że będzie jakiś efekt, bo ciężko już tak wegetować