12 Lis 2008, Śro 14:29, PID: 88614
witam wszystkich,
rok temu brałam Velaxin 75 mg (kapsułki o zmodyfikowanym uwalnianiu) i czułam sie po nim fatalnie. Wcaale nie miałam większej chęci do wychodzenia, dodatkowo odczuwałam niekontrolowane napady gorąca i zimna, na przemian, mogłam spać całą dobę. Poza tym trzęsły mi się ręce (ile ja wtedy rzeczy potłukłam) i w ogóle miałam odruchy wymiotne. Ogólnie beznadzieja . Ostatnio lekarz przpisał mi Alventa (czyli dokładnie to samo, też 75 mg). Nie wiem czy zrobił to przez pomyłkę, bo nie spojrzał do karty leczenia, czy uznał, że warto spróbować znowu (oczywiście wtedy nie wiedziałam, że ma taki sam skład, więc nie dopytałam).
Czy ktoś z was miał taką sytuację, że ten sam lek (w moim przypadku wenlafaksyna), po kilku miesiącach zmiany na inne, miał zupełnie inne działanie?? Szczerze mówiąc, nie chcę przechodzić znów tych przykrych skutków ubocznych i obawiam się znowu zacząć brać wenlafaksynę.
Pliss poradźcie
rok temu brałam Velaxin 75 mg (kapsułki o zmodyfikowanym uwalnianiu) i czułam sie po nim fatalnie. Wcaale nie miałam większej chęci do wychodzenia, dodatkowo odczuwałam niekontrolowane napady gorąca i zimna, na przemian, mogłam spać całą dobę. Poza tym trzęsły mi się ręce (ile ja wtedy rzeczy potłukłam) i w ogóle miałam odruchy wymiotne. Ogólnie beznadzieja . Ostatnio lekarz przpisał mi Alventa (czyli dokładnie to samo, też 75 mg). Nie wiem czy zrobił to przez pomyłkę, bo nie spojrzał do karty leczenia, czy uznał, że warto spróbować znowu (oczywiście wtedy nie wiedziałam, że ma taki sam skład, więc nie dopytałam).
Czy ktoś z was miał taką sytuację, że ten sam lek (w moim przypadku wenlafaksyna), po kilku miesiącach zmiany na inne, miał zupełnie inne działanie?? Szczerze mówiąc, nie chcę przechodzić znów tych przykrych skutków ubocznych i obawiam się znowu zacząć brać wenlafaksynę.
Pliss poradźcie