13 Lut 2011, Nie 3:39, PID: 239053
Michał nie chciałem urazić twoich uczuć
fluoksetyna nie dla mnie po prostu choć jak widać nie tylko nie dla mnie .
Raczej nie mogę też znaleźć nigdzie zdecydowanie pozytywnych opinii o tym leku , również wśród chorych na prawdziwą depresje z którymi rozmawiałem (a trochę ich było). A święta prawda jaką ja stosuje o antydepresantach czy psychotropach , którą nie od razu odkryłem ,a która stosuje od kilku lat i jakoś nie narzekam , obserwuje przy tym co się ze mną dzieje i reaguje kiedy potrzeba oraz wiem jak, jest taka :
Nie stosuj leków po których nie czujesz się lepiej ( bo niby na początku czasem jest pogorszenie samopoczucia blablabla , nie mam na myśli fizycznych skutków ubocznych , tez innych psychicznych ' nie uciążliwych ') Jeśli do max 2 tygodni nie poczujesz odczuwalnej poprawy (a nie sugerowanie się opinią czyjąś tu dzież psychiatry) nie bierz dalej i zmień na coś doraźnego na początek żeby złapać 'oddech'. Ja nie stosuje od 6 lat leków które w jakikolwiek sposób obniżają mi nastrój , powodują lęki , nie używam też alkoholu. Wychodzę z założenia które kiedyś ktoś mi podsunął i jest ono bardzo proste : leki maja leczyć ,w miare szybko działać , a na pewno nie pogarszać stanu.
Magnez to podstawa , ziołowe wspomagacze np Nervomix w większych dawkach lepiej na mnie działa niz jakaś hydroxyzyna.... Mianserin marnie ,ale chociaż po tym nie skoczysz pod pociąg i myślę że takich osób nie było a po fluoksetynie na pewno nie jeden się pociął..... IMO...
fluoksetyna nie dla mnie po prostu choć jak widać nie tylko nie dla mnie .
Raczej nie mogę też znaleźć nigdzie zdecydowanie pozytywnych opinii o tym leku , również wśród chorych na prawdziwą depresje z którymi rozmawiałem (a trochę ich było). A święta prawda jaką ja stosuje o antydepresantach czy psychotropach , którą nie od razu odkryłem ,a która stosuje od kilku lat i jakoś nie narzekam , obserwuje przy tym co się ze mną dzieje i reaguje kiedy potrzeba oraz wiem jak, jest taka :
Nie stosuj leków po których nie czujesz się lepiej ( bo niby na początku czasem jest pogorszenie samopoczucia blablabla , nie mam na myśli fizycznych skutków ubocznych , tez innych psychicznych ' nie uciążliwych ') Jeśli do max 2 tygodni nie poczujesz odczuwalnej poprawy (a nie sugerowanie się opinią czyjąś tu dzież psychiatry) nie bierz dalej i zmień na coś doraźnego na początek żeby złapać 'oddech'. Ja nie stosuje od 6 lat leków które w jakikolwiek sposób obniżają mi nastrój , powodują lęki , nie używam też alkoholu. Wychodzę z założenia które kiedyś ktoś mi podsunął i jest ono bardzo proste : leki maja leczyć ,w miare szybko działać , a na pewno nie pogarszać stanu.
Magnez to podstawa , ziołowe wspomagacze np Nervomix w większych dawkach lepiej na mnie działa niz jakaś hydroxyzyna.... Mianserin marnie ,ale chociaż po tym nie skoczysz pod pociąg i myślę że takich osób nie było a po fluoksetynie na pewno nie jeden się pociął..... IMO...