18 Lut 2010, Czw 3:34, PID: 196395
No i teraz mam problem...
Postanowiłem sobie pójść do firmy, zapytać o pracę za granicą, do której podobno wysyłają. Twardo sobie postanowiłem jak to ja: idę, na pewno pójdę!
Kiedy się ten dzień zbliża, to ja zaczynam mieć tysiącpięćset wymówek... a to że mi nie bardzo pasuje tam dojechać, a to że może nie znajdę, a może nie zdążę na pociąg i tak dalej... I nie wiem w końcu... nawet jeśli się tam zatrzymam (w tym mieście), nawet jeśli dojdę do tej firmy, to jak znam życie nie wejdę... Taki byłem pewien - zawsze jestem pewien, ze coś zrobię! tylko jak już mam to robić, to nagle "a może lepiej nie, a napiszę maila..." tylko że mailem niewiele się dowiem w tej konkretnej sprawie
Kurcze, nie jest łatwo. No nie jest łatwo właśnie dlatego że na miesiąc przed czymś ja się nie boję - podejmuję decyzję i myślę: "zrobię to i tamto", a jak nadchodzi ten dzień... to ja po prostu nie potrafię "pójść i zrobić" zaczynam nawet myśleć, że tego maila nie napiszę, bo może każą zadzwonić... a jak zadzwonię, to co ja powiem? a czego ja się dowiem przez telefon? i tak nie zapytam o to czy tamto... masakra
Postanowiłem sobie pójść do firmy, zapytać o pracę za granicą, do której podobno wysyłają. Twardo sobie postanowiłem jak to ja: idę, na pewno pójdę!
Kiedy się ten dzień zbliża, to ja zaczynam mieć tysiącpięćset wymówek... a to że mi nie bardzo pasuje tam dojechać, a to że może nie znajdę, a może nie zdążę na pociąg i tak dalej... I nie wiem w końcu... nawet jeśli się tam zatrzymam (w tym mieście), nawet jeśli dojdę do tej firmy, to jak znam życie nie wejdę... Taki byłem pewien - zawsze jestem pewien, ze coś zrobię! tylko jak już mam to robić, to nagle "a może lepiej nie, a napiszę maila..." tylko że mailem niewiele się dowiem w tej konkretnej sprawie
Kurcze, nie jest łatwo. No nie jest łatwo właśnie dlatego że na miesiąc przed czymś ja się nie boję - podejmuję decyzję i myślę: "zrobię to i tamto", a jak nadchodzi ten dzień... to ja po prostu nie potrafię "pójść i zrobić" zaczynam nawet myśleć, że tego maila nie napiszę, bo może każą zadzwonić... a jak zadzwonię, to co ja powiem? a czego ja się dowiem przez telefon? i tak nie zapytam o to czy tamto... masakra