21 Lip 2010, Śro 23:38, PID: 215561
Cytat:Duża część tzn ile ?Bezrobocie w Polsce wynosi trochę ponad 10%. Uważam, że połowa z nich nie szuka pracy i nie podejmie jej, nawet gdyby ktoś im ją zaproponował. Czyli na rynku pracy pozostaje 5-6% społeczeństwa. Właśnie wśród tego niewielkiego odsetka pracodawca musi znaleźć pracownika.
W dużych miastach bezrobocie jest niższe, np. we Wrocławiu wynosi ono 6% (nie pamiętam źródła tych danych). Jeżeli przyjmiemy tak samo, że połowa osób nie szuka pracy, to pozostaje 3% realnych ludzi, których można zatrudnić.
Znaleźć dzisiaj uczciwego kompetentnego pracownika, któremu coś się chce, jest bardzo trudno. Sam aktualnie kogoś szukam. Dziewczyna, którą zatrudniałem przez ostatnie dwa lata odeszła do lepszej pracy, z drugiej strony już od dłuższego czasu byliśmy w konflikcie.
To jest właśnie problem z punktu widzenia pracodawcy: nikomu nic się nie chce. Pracownik chciałby dostawać kasę i nic nie robić. Pracowity wykształcony człowiek jest dzisiaj na wagę złota.
OK, ale to był punkt widzenia pracodawcy. Jeśli chodzi o pracowników, to taka sytuacja jest idealna. Można wybrzydzać i żądać podwyżek, np. średnia płaca w roku 2010 wzrosła o 5% rdr, czyli o 3.5% po odliczeniu inflacji.
Czasy, kiedy pracownikiem można było pomiatać, już się skończyły. Wciąż jeszcze media trąbią, że bezrobocie jest wysokie, ale to nieprawda. Rynek pracownika jest wąski. Ludzie powinni zdać sobie z tego sprawę.
Pracownicy naprawdę powinni mieć w sobie więcej godności. Mogą bez przeszkód ignorować głupie zasady w rodzaju czerwonej kropki i nie bać się zwolnienia.
Cytat:Ja Ci tego życzę, ale w życiu różnie bywa.Już przeżyłem to "różnie".