15 Sie 2010, Nie 21:28, PID: 218894
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15 Sie 2010, Nie 21:31 przez freddy_krueger.)
Co do pracy jako kierowca w zaopatrzeniu, nawet do piekarni ciężko się dostać, gdzie praca ciężka, za minimum i od 4 rano. Chyba że ktoś ma plecy, to wtedy wie o etacie pierwszy, jeszcze przed ofertą. Swoją drogą dla kogoś kto chce dorobić, np studenta, piekarnia / ciastkarnia na pół etatu to idealne rozwiązanie moim zdaniem. Samochód dostawczy na zwykłej kategorii B, praca od 4 do 8lub9 rano, stały rejon działania, po którym po pewnym czasie można poruszać się po omacku i zna się wszystkie skróty...
Zakup pojazdu - fakt, kontakt ze sprzedawcą nie zawsze jest miły. Zwiedzanie komisów zawsze działało na mnie kojąco, póki nie zjawiał się sprzedawca. Pół biedy gdy był to miły bajerant, zachwalający każdy atom samochodu. Najgorszy typ to ten który "wie najlepiej" i narzuca swoje zdanie. Wszech mechanik, zdolny obalić każdą Twoją wątpliwość co do stanu pojazdu...
Pomoc w znalezieniu pracy przez osoby spokrewnione... mam złe doświadczenia, wpisujące się w "z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciach". Gdy coś nie wyjdzie, ciągnie się za człowiekiem sprawa przez lata, czasem są jakieś niedomówienia czy pretensje...
Zakup pojazdu - fakt, kontakt ze sprzedawcą nie zawsze jest miły. Zwiedzanie komisów zawsze działało na mnie kojąco, póki nie zjawiał się sprzedawca. Pół biedy gdy był to miły bajerant, zachwalający każdy atom samochodu. Najgorszy typ to ten który "wie najlepiej" i narzuca swoje zdanie. Wszech mechanik, zdolny obalić każdą Twoją wątpliwość co do stanu pojazdu...
Pomoc w znalezieniu pracy przez osoby spokrewnione... mam złe doświadczenia, wpisujące się w "z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciach". Gdy coś nie wyjdzie, ciągnie się za człowiekiem sprawa przez lata, czasem są jakieś niedomówienia czy pretensje...