16 Lip 2011, Sob 13:47, PID: 262319
Doświadczenie znikąd się nie bierze.
Kiedyś gdy szukałam dodatkowej pracy złożyłam papiery od niechcenia i szczerze mówiąc tylko po to, żeby uspokoić wrzeszczące sumienie bo zarzekałam się, że do tej roboty nigdy nie pójdę.
Szef zadzwonił i mówi stanowczo: proszę przyjechać w środę.
Ja: nie mogę w środę bo to i to.
Szef: no to proszę być w czwartek.
Ja: w czwartek tez nie mogę bo z kolei to i tamto.
Szef: hm.. no to kiedy pani może?
Ja: mogę w piątek.
Szef: doskonale. Rozumiem, że ma pani doświadczenie w tym i tym?
Ja: absolutnie nie mam.
Szef: to wspaniale! Właśnie o to mi chodziło.
Kiedyś gdy szukałam dodatkowej pracy złożyłam papiery od niechcenia i szczerze mówiąc tylko po to, żeby uspokoić wrzeszczące sumienie bo zarzekałam się, że do tej roboty nigdy nie pójdę.
Szef zadzwonił i mówi stanowczo: proszę przyjechać w środę.
Ja: nie mogę w środę bo to i to.
Szef: no to proszę być w czwartek.
Ja: w czwartek tez nie mogę bo z kolei to i tamto.
Szef: hm.. no to kiedy pani może?
Ja: mogę w piątek.
Szef: doskonale. Rozumiem, że ma pani doświadczenie w tym i tym?
Ja: absolutnie nie mam.
Szef: to wspaniale! Właśnie o to mi chodziło.