18 Paź 2011, Wto 20:11, PID: 276396
trefniś napisał(a):A co do rozmów, to czytałem różne rady, ale nie wszystkie jestem w stanie wdrożyć w życie. Jak mam udawać pewnego siebie, przebojowego, komunikatywnego, skoro wybitnie taki nie jestem.Ej. No ale na tym to udawanie polega, nie?
trefniś napisał(a):Próbuję się też uczyć odpowiedzi na jakieś standardowe pytania, tylko że na rozmowie przez stres i tak nic z tego nie pamiętam. A nawet jak uda mi się jakoś opanować lęki i w miarę dobrze wejść w rozmowę, to i tak w końcu pojawiają się jakieś pytania, przy których nie wiem co powiedzieć, zaczynam coś stękać, czuję się coraz mniejszy i myślę już tylko o tym, żeby ta rozmowa jak najszybciej dobiegła końca.Mam tak samo. Np. miesiąc temu, po wyzysku z mobbingiem z umową zlecenie i dwuletnim doświadczeniu w branży zmieniłam pracę. Wzięłam udział w rekrutacji, która składała się z dwóch etapów - rozmowa i prezentacja. Przygotowywałam się, obryłam wszystko na blachę, ale nic to. W chwili ukazania się moim oczom kierownika i kogośtam nastąpił nagły zanik pamięci i zaczęła się wielka improwizacja. Strasznie żałuję, że wtedy zjadł mnie stres, ale mimo tego cieszę się, że jednak ten ciężar sprzedania się przyjęłam na klatę i przerobiłam po swojemu. Tym większa jest moja satysfakcja, że mnie przyjęli.