27 Cze 2018, Śro 22:31, PID: 752818
@anxiousness Czasem po prostu trzeba zrobić jeden krok, by drugi przyszedł w sposob naturalny. Na Twoją korzyść na pewno przypada wiek, bo to taki standardowy obecnie na wchodzenie w dorosłe życie (vide praca). Mi głupio byłem, że dopiero w wieku 26 lat coś zacząłem w tym kierunku robić i nadmiernie sobie wkręciłem, że za stary jestem i za poźno już na wszystko jest.;p Dobrze też, że tak wcześnie o tym już myślisz i nie zwlekasz nadmiernie, jak ja.
Ja swoj techniczny kierunek ukończyłem i na końcu, po takim roku przerwy, doszedłem do wniosku, że się boję wizji pracy w zawodzie. Za duża odpowiedzialność, ramy czasowe pracy nieciekawe, no i wymagana ogromna wiedza... ktorej po prostu jakoś nadmiernie nie mam. Zawsze miałem problemy z pamięcią i jak łatwo coś przychodziło, tak łatwo ulatniało się i ostatecznie wszystko tylko na logikę brać potrafię. Czyli fachowość marna.;p
Obecnie jestem w drugiej pracy, na totalnie odwrotnym biegunie niż ta pierwsza. Praktycznie pod każdym względem. Tam projektowałem, tutaj biorę 'czyny' (stopniowo zwiększany;p) udział w wykonawstwie. Atmosfera pracy też kolosalna roznica. W pierwszej pracodawca zastanawiał się jak ludzi motywować do pracy dyscyplinarkami, a tutaj dość spore premie za wykonaną pracę. Poki co moim kryptonitem są wykonywane telefony. Jeszcze odbiorę przy innych, ale najgorzej jest wykonanie i zawsze zwlekam do ostatniej chwili. Ostatno nawet trochę wychodzę z pomieszczenia typu open space, gdy muszę wykonać telefon. Na szczęście mam telefon służbowy i mogę sobie pozwolić na taki ruch. Nawet jeśli idiotycznie to wygląda, nie potrafię inaczej. Codziennie słucham jak wspołpracownicy świetnie sobie radzą na tym polu, ja jednak potrzebuję jeszcze trochę czasu. I tak jest lepiej niż jeszcze niedawno. Wcześniej głupio mi było nawet do przychodni zadzwonić, a teraz jakoś tego strachu się trochę wyzbyłem, bo trochę delikatnie już weszła mi ta nieszablonowość rozmowy, gdzie nie wiesz kim jest też rozmowca. Nie mniej jednak jeszcze trochę czasu potrzebuję nim przy innych swobodnie będę wykonywał telefony do innych osob. Wierzę jednak, że jest mi to pisane.;p
Ogołem takie tam pitu-pitu z mojej strony. Nie rozmyślaj nadmiernie o konsekwencjach i znajdź sobie jakąś pracę jak najszybciej, bo z czasem będzie tylko gorzej. Ogołem nie zawsze jest tak strasznie jak sobie to wyobrażamy.;p
Pozdrawiam i powodzenia życzę.
Ja swoj techniczny kierunek ukończyłem i na końcu, po takim roku przerwy, doszedłem do wniosku, że się boję wizji pracy w zawodzie. Za duża odpowiedzialność, ramy czasowe pracy nieciekawe, no i wymagana ogromna wiedza... ktorej po prostu jakoś nadmiernie nie mam. Zawsze miałem problemy z pamięcią i jak łatwo coś przychodziło, tak łatwo ulatniało się i ostatecznie wszystko tylko na logikę brać potrafię. Czyli fachowość marna.;p
Obecnie jestem w drugiej pracy, na totalnie odwrotnym biegunie niż ta pierwsza. Praktycznie pod każdym względem. Tam projektowałem, tutaj biorę 'czyny' (stopniowo zwiększany;p) udział w wykonawstwie. Atmosfera pracy też kolosalna roznica. W pierwszej pracodawca zastanawiał się jak ludzi motywować do pracy dyscyplinarkami, a tutaj dość spore premie za wykonaną pracę. Poki co moim kryptonitem są wykonywane telefony. Jeszcze odbiorę przy innych, ale najgorzej jest wykonanie i zawsze zwlekam do ostatniej chwili. Ostatno nawet trochę wychodzę z pomieszczenia typu open space, gdy muszę wykonać telefon. Na szczęście mam telefon służbowy i mogę sobie pozwolić na taki ruch. Nawet jeśli idiotycznie to wygląda, nie potrafię inaczej. Codziennie słucham jak wspołpracownicy świetnie sobie radzą na tym polu, ja jednak potrzebuję jeszcze trochę czasu. I tak jest lepiej niż jeszcze niedawno. Wcześniej głupio mi było nawet do przychodni zadzwonić, a teraz jakoś tego strachu się trochę wyzbyłem, bo trochę delikatnie już weszła mi ta nieszablonowość rozmowy, gdzie nie wiesz kim jest też rozmowca. Nie mniej jednak jeszcze trochę czasu potrzebuję nim przy innych swobodnie będę wykonywał telefony do innych osob. Wierzę jednak, że jest mi to pisane.;p
Ogołem takie tam pitu-pitu z mojej strony. Nie rozmyślaj nadmiernie o konsekwencjach i znajdź sobie jakąś pracę jak najszybciej, bo z czasem będzie tylko gorzej. Ogołem nie zawsze jest tak strasznie jak sobie to wyobrażamy.;p
Pozdrawiam i powodzenia życzę.