25 Paź 2018, Czw 15:22, PID: 768732
Ja też się bardzo boję iść do pracy.
Jak narazie z każdego miejsca po jakimś czasie odchodzilam w kiepskim stanie. Jedynie na studiach 1,5 roku prawie przepracowałam najdłużej w jednym ciągu. Dla mnie najlepsze było to że było się na zmianie samemu, klienci byli obcymi ludźmi na opinii których mi nie zależało, a szef przyjeżdżał z innego miasta 2 razy w roku. Zauważyłam, że najgorsze dla mnie właśnie są kontakt z szefem i współpracownikami bo zależy mi żeby dobrze wypaść a w konsekwencji boję się odezwać, paraliżuje mnie.
Najbardziej na świecie chciałabym mieć swój biznes, być na tej pozycji szefowej. Ale na to potrzebna kasa...
Teraz się motam czy iść pracować po najniższej linii oporu i wysluchiwać komentarzy "to po co Ci były studia" czy próbować coś w moim kierunku którego szczerze nie lubię po stażu w tym zawodzie.
Najgorsze że inni oceniają mnie pewnie jako lenia, a nie wiedzą co czuję -
Jak narazie z każdego miejsca po jakimś czasie odchodzilam w kiepskim stanie. Jedynie na studiach 1,5 roku prawie przepracowałam najdłużej w jednym ciągu. Dla mnie najlepsze było to że było się na zmianie samemu, klienci byli obcymi ludźmi na opinii których mi nie zależało, a szef przyjeżdżał z innego miasta 2 razy w roku. Zauważyłam, że najgorsze dla mnie właśnie są kontakt z szefem i współpracownikami bo zależy mi żeby dobrze wypaść a w konsekwencji boję się odezwać, paraliżuje mnie.
Najbardziej na świecie chciałabym mieć swój biznes, być na tej pozycji szefowej. Ale na to potrzebna kasa...
Teraz się motam czy iść pracować po najniższej linii oporu i wysluchiwać komentarzy "to po co Ci były studia" czy próbować coś w moim kierunku którego szczerze nie lubię po stażu w tym zawodzie.
Najgorsze że inni oceniają mnie pewnie jako lenia, a nie wiedzą co czuję -