01 Maj 2019, Śro 12:53, PID: 790696
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01 Maj 2019, Śro 12:55 przez itanimuli.)
(29 Kwi 2019, Pon 14:26)Acj napisał(a): @itanimuli Mnie pomogło trochę zmiana podejścia. Zacząłem patrzeć na pracę przez pryzmat 'roboty do wykonania', a ludzie i 'polityka' jest gdzieś obok. Robię robotę i jak będą chcieli mnie wyrzucić, to wyrzucą. Ja się staram robić swoją pracę najlepiej jak potrafię. Tyle i aż tyle.
Co nie zmienia faktu, że mega sfrustrowany jestem i ostatnio kłócę się nawet z ludźmi ze swojego zespołu. Po prostu nie mam już siły jak ludzie jakieś głupoty próbują mi zarzucić.
Też próbuje mieć takie podejście ale ludzie stamtąd tak mnie wkurzają że to masakra jest jakaś. I tak nie zamierzam tam całe życie ani nawet rok pracować tylko do lipca lub sierpnia (pytanie tylko czy wytrzymam tam tyle bo już bym to rzuciła najchętniej)
(29 Kwi 2019, Pon 11:19)Niered napisał(a):(29 Kwi 2019, Pon 11:09)itanimuli napisał(a): Ja cały czas boje się iść do pracy chociaż w tym miejscu pracuje już 3 miesiące. Najchętniej rzucilabym to w cholere bo nienawidzę tej pracy i ludzi z niej, ale potrzebuję pieniędzyDopóki nie potrzeba pieniędzy można się bać podjęcia pracy, dopóki ktoś pomaga.
Myślę, że sytuacja w której nie ma co jeść i nikt nie trzyma na garnuszku dla większości oznaczalaby jednak konieczność podjęcia tejże, lub śmierć glodową.
Też nienawidzę swoj pracy, każdej jednej.
Ja akurat mieszkam z rodzicami więc to nie jest tak że jak nie będę pracować to nie bede miała co włożyć do gara. Kasy potrzebuje na prawo jazdy które mam nadzieję że tym razem uda mi sie zdać i na studia.
Pracy nienawidzę swojej bardzo ale wiem że mogło być gorzej. I tak to ludzie są najgorsi a nie sama praca