17 Cze 2019, Pon 20:34, PID: 795887
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17 Cze 2019, Pon 20:34 przez The Crow.)
Czym dłużej się siedzi tym niestety gorzej. Choćby jest większy wstyd i niepewność na rozmowie jak się tłumaczyć z luk w życiorysie, a to potęguje tym, że nawet nie chce się na nie chodzić i aplikować na ogłoszenia. Sam bym się dziwił jakbym rekrutował do pracy, że ktoś wysyła do mnie śmieszne CV lub nie pracował przez kilka lat. Piszę ogólnie bo u mnie akurat ten problem nie występuje. Dzwonię, wysyłam CV. Byłem na kilkunastu rozmowach ale pracy nie dostałem. Niedługo będzie 10 miesięcy od ostatniego mojego zatrudnienia. Nie wiem co jest przeszkodą, ale ja sobie tłumaczę to tak, że skoro pracodawca chce przyjąć jedną, czy maksymalnie kilka osób to jeśli CV złoży 50 głów to jakoś nie mam szczęścia i może inni mają większe doświadczenie. dla wszystkich nie starczy miejsc. Dziwne jest to, że jest pełno ogłoszeń codziennie nowych o pracę np. kucharz KFC, czy Pizza Hut a jak wyślesz CV to zero odezwu..Śmiech na sali. Niby łatwo przez agencję coś chwycić, ale tam pracownik jest traktowany jak jakiś murzyn i najlepiej jakby robił za kilka osób, które już są normalnie na umowach. Ty za+ a tamten niech leży.
Organizm się broni przed zatrudnieniem? To chyba chodzi o to, że się przyzwyczaiło do nie chodzenia do pracy i teraz ciężko się przestawić i funkcjonować wśród ludzi oraz pracować. Tak to odbieram. Czym dłużej tym gorzej, ale wszystko można zmienić.
Organizm się broni przed zatrudnieniem? To chyba chodzi o to, że się przyzwyczaiło do nie chodzenia do pracy i teraz ciężko się przestawić i funkcjonować wśród ludzi oraz pracować. Tak to odbieram. Czym dłużej tym gorzej, ale wszystko można zmienić.