20 Cze 2019, Czw 12:15, PID: 796192
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20 Cze 2019, Czw 12:16 przez czerczesow.)
Nie, nie trzeba dwóch godzin, ale przecież przed pracą trzeba się umyć, zjeść zrobić kanapki itd. Żeby być na 6.00 tak jak chcą musiałbym jechać autobusem o 5.15 do którego mam dwa przystanki albo ponad 10 minut spaceru niezłym krokiem. Czyli musiałbym wychodzić o piątej. Kolejny autobus (ten jedyny jaki tam pasuje) mam o 5.45 i patrząc na rozkłady następnych mógłbym być w robicie najwcześniej 6-15, 20. Kierownik wyraźnie mówił że nie robią z tego afery jak komuś się zdarzy spóźnić, ale ja bym to robił cały czas. Pieprzę takie coś, bo nie chodzi tylko o dojazd ale i powrót, a wtedy autobusy już kompletnie nie trzymają się rozkładu. Wychodząc wczoraj autobus podwożący mnie pod dom (choć bardzo okrężną drogą) zwiał mi sprzed nosa i musiałem siedzieć 15 minut jak dureń by jechać trzy minuty i wysiąść. Następnie kolejny minuty, kilka przystanków i przesiadka do tramwaju. Jak ktoś ma samochód to fajnie, ale dla mnie dojazdu nie ma. Jeżdżenie trzema autobusami z których w żadnym nie spędza się więcej niż 10 minut to aberracja. No, ale u mnie tak cały życie, jak byś się nie starał i tak nic z tego.