13 Lip 2019, Sob 17:50, PID: 798746
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13 Lip 2019, Sob 18:03 przez The Crow.)
(13 Lip 2019, Sob 14:09)itanimuli napisał(a):(13 Lip 2019, Sob 12:56)The Crow napisał(a): Jestem już po rozmowie, w zasadzie to takie luźne spotkanie. W sumie jak ktoś jest chętny to biorą każdego na kurs bo brakuje ludzi. Ja C już mam od 6 lat, więc dla nich to jest też mniejszy koszt mojego prawa jazdy. Mówiłem, że się namyśle i dam znać. Kasa myślałem, że jednak większa bo odpowiedzialność dużą w jeździe i zachowaniu. Pasażer może wszystko - a to za szybko jedziesz czy za wolno, za późno przyjechałeś itp..a kierowca ma być miły. Po prawku 2 tygodnie wdrożenia jazdy z patronem i potem już samemu. Nie wiem jak przez 2 tygodnie miałbym opanować około 50 różnych linii(razem już z nocnymi)..Ulice, przystanki i to wszystko. Trochę słaba perspektywa. Dowidziałem się, że przez właśnie nie za duże zarobki ludzie odchodzą a to na tiry, czy do po prostu innych prac. To jest dobra praca dla ludzi już na dorobku lub takich co już mają określony wiek i chcą już sobie popracować do emerytury. Ja na autobusach to byłbym prawie że najmłodszy. Gdybym miał 50 lat to bym może w to wszedł ale przede mną jeszcze prawie 40 lat pracy. Waham się nad studiami ratownik medyczny(w czasie studiów trochę praktyk wolontariat) i praca, a robota na autobusach już to wszystko przekreśla bo weekendy często zajęte i nie da rady. No i te zmiany...ranna od najczęściej od 4 a koniec zmiany popołudniowej około 24 . Z rannej przychodzisz ok 15 to jesteś zrąbany i najlepiej iść spać, z nocnej w domu ok 1.00 to śpisz do południa..Słabe to. Czarno to widzę.We Wrocławiu płacą 4250 zł brutto plus dodatki. Według mnie to za taką odpowiedzialną pracę powinni nawet więcej dawać.
Jak chcesz zostać ratownikiem to według mnie nie ma sensu się bawić w to. A chcesz studiować zaocznie? Zawsze możesz poszukać pracy na np 1/2 etatu
Tak zaocznie, ale pracować na cały etat. Ja u siebie bym dostał na całym etacie z premiami, nadgodzinami, niedzielami(dodatkowo płatne) ok 3000 na rękę..
Studiowanie zaocznie i praca na cały etat. U mnie na całym etacie ok 3000-32000 netto już z niedzielami dodatkowo płatnymi i jakimiś nadgodzinami...za praktycznie brak życia towarzyskiego w związku z taką robotą i godzinami i odpowiedzialnością to o 1000 za mało.
No dla fobika to praca wykańczająca, ale ja fobii jako takiej to nie mam. Bardziej brak wiary w siebie, że sobie nie poradzę tu czy tam, jakąś zaniżoną samoocenę z tego powodu. Może małą depresję z powodu, że życie toczy się tak a nie inaczej, że plany były inne i ich nie zrealizowałem. Że innym coś wyszło(dobra praca,rodzina) a ja troche tu, troche tam, ale stabilizacji brak. Jednak po mnie tego nie widać, że mi coś ciąży.