08 Sie 2019, Czw 10:04, PID: 801279
Ja się upiłem i tyle z mojej ostatniej pracy. Próbuję coraz częściej i śmielej, ale i tak widać moje nieprzystosowanie społeczne w takich sytuacjach. Nawet szef powiedział, że wydaje się mocno zdenerwowany, choć sam siebie oceniałem jako spokojnego. Trochę mnie to zmartwiło, ale jednak tyle lat piwniczenia i braku naturalnego kontaktu na linii szef-pracownik musiał zrobić swoje. Szkoda tej pracy, bo ja lepszej ze swoimi "kwalifikacjami" nie znajdę. Wiem, bo tyle czasu przeglądałem oferty, a jak już znalazłem, to wygrał nałóg. Całe życie wiatr w oczy.