20 Sie 2019, Wto 18:26, PID: 802920
Drugi dzień pracy spędzony na "urlopie wypoczynkowym"... Mam dość wszystkiego. Żałuję, że w ogóle podjąłem tę pracę. Poprzedniej nocy po pierwszym dniu musiałem jechać na SOR bo rozwaliła mi się rana po operacji. Rano do chirurga poszedłem, ten każe mi spróbować pracować a w piątek podejmie decyzje co dalej. Siedzę sobie w pracy z opatrunkiem na kości ogonowej, obsługuję klientkę a tu nagle leci ze mnie pot z twarzy jak z woda z kranu. Chyba ten cały stres skumulował się we mnie. Teraz siedzę w domu z myślą, że wyjdę na jakiegoś oszusta i krętacza, żeby na zwolnieniu siedzieć. Żyć się odechciewa, nie wiem co robić.