10 Gru 2019, Wto 15:43, PID: 811807
(10 Gru 2019, Wto 14:50)The Crow napisał(a): No to masz podobnie jak ja. To po prostu brak wiary w siebie i swoje możliwości. Nie wiem skąd się to u mnie wzięło bo trochę rzeczy potrafię i dużo osób mnie chwali, że np. dobrze gotuje, mam dobry kontakt z dziećmi jak muszę się w rodzinie zaopiekować, potrafię pogadać[tu często rodzina słyszy od obcych ludzi dla mnie, że fajny gość jestem kontaktowy], zrobię to czy tamto, zawsze pomocny bezinteresownie...Nawet w robotach robiłem za dwóch czasami fizycznie, że przez 8 godzin nie miałem przerwy. W innych mnie też chwalili szefowie ale co z tego? Mam ciągle jakąś blokadę, że do tego się nie nadaje, tego się nie nauczę itd, że będą za wolno się uczył i tak dalej. Zamiast myśleć o pozytywach to wyobrażam sobie wszystkie złe rzeczy które mnie spotkają na miejscu, a zapewne nic takiego się nie wydarzy ..
Kurcze wlasnie tak podobnie u mnie jest : ) No moze pomijajac bycie w czyms dobrym : ) Ludzie mowia ze wygladam na opanowanego i spokojnego, ale w srodku to sie trzese i mam mieszanke mozgowa w glowie.
Pierwszy dzien poszedl chyba dobrze, praca obrzydliwa wiec nawet jak sie zaczepie na dluzej to bede w tym czasie szukal czegos lepszego : ) Mili ludzie, mieszane narodowosci. Gosciu co mnie uczy jest Szwedem i mowi do mnie po szwedzku i ciezko jest zrozumiec co on mowi a dodatkowo trzeba miec stopery w uszach bo halas jest ogromny. Gdy w koncu jedna babka odezwala sie do mnie po norwesku to mimo ze moj norweski wybitny nie jest, to poczulem sie jakby ktos po polsku zagadal : P wiele latwiej zrozumiec bylo : )