26 Mar 2012, Pon 9:38, PID: 296233
Zas, myślę, że to nie jest zapatrzenie w siebie, a swoje emocje i uczucia, są one bardzo wrażliwą sferą. Niestety, ja w grupie zawsze czuję się niezauważona i ignorowana. co do bliższych znajomych, to mam ogólne wrażenie, ze to ja muszę być tym, który pierwszy sie odezwie, czy zaproponuje spotkanie, a ostatnio wcale mi to nie idzie, jak mam do kogoś zadzwonić, to typowe objawy skołowanie i spocone ręce. Więc tych relacji coraz mniej...To też jest dołujące, bo oczywiście obwiniam siebie za zrujnowanie tych relacji