23 Lut 2016, Wto 19:20, PID: 517500
Odkopuję wątek bo mam ogromną sinusoidę, raz uważam ze jestem za+, a raz, tak jak dzisiaj, zazdrość dosłownie mnie pożera i dołuje.
Ostatnio zazdroszczę ludziom wyglądu. Rzeczy materialne nie są dla mnie powodem do zazdrosci bo wiem, ze na takie coś mozna zapracować, więc bardziej to szanuję niż mam za złe. Tak samo ze znajomymi; wiem, ze moze z zewnątrz to wyglada ok, a relacje nie zawsze są tak fajne jak nam się wyobraża.
Co do wyglądu; mam swój styl, czuję sie w nim świetnie, ostatnio dbam o siebie jeszcze bardziej w ramach walki z fobią i jestem zadowolona, ale w takie dni jak dziś zazdroszczę nawet dobrze wyglądającym facetom! To juz jest szczyt, dzisiaj zobaczyłam świetnie wyglądającego chłopaka, poczułam zazdrość o to jaki on ma super styl i wrażenie jakie robi i jestem na siebie wściekła. Uświadomiłam sobie, że nie mam pojęcia co mną w ogóle kieruje, bo o laski to rozumiem, że porównam się z nimi i wypadnę gorzej, ale z facetem k**wa??? Ktoś coś?
Ostatnio zazdroszczę ludziom wyglądu. Rzeczy materialne nie są dla mnie powodem do zazdrosci bo wiem, ze na takie coś mozna zapracować, więc bardziej to szanuję niż mam za złe. Tak samo ze znajomymi; wiem, ze moze z zewnątrz to wyglada ok, a relacje nie zawsze są tak fajne jak nam się wyobraża.
Co do wyglądu; mam swój styl, czuję sie w nim świetnie, ostatnio dbam o siebie jeszcze bardziej w ramach walki z fobią i jestem zadowolona, ale w takie dni jak dziś zazdroszczę nawet dobrze wyglądającym facetom! To juz jest szczyt, dzisiaj zobaczyłam świetnie wyglądającego chłopaka, poczułam zazdrość o to jaki on ma super styl i wrażenie jakie robi i jestem na siebie wściekła. Uświadomiłam sobie, że nie mam pojęcia co mną w ogóle kieruje, bo o laski to rozumiem, że porównam się z nimi i wypadnę gorzej, ale z facetem k**wa??? Ktoś coś?