09 Paź 2011, Nie 11:40, PID: 274730
te "Trashowe trociny" przypomniały mi jak dochodziłam do siebie w tym najgorszym dla mnie okresie. nie mogłam nic jeść, tzn nie dałam rady. wtedy albo jadłam kawałeczek jabłka albo zwykłe płatki śniadaniowe -corn flakes. nawet liczyłam te płatki i biłam własne rekordy: jeden płatek, dwa płatki... dziesięć to był sukces. ale powoli przyzwyczajałam sie do jedzenia. teraz też kiedy mam stresową sytuację i nie mogę nic przełknąć jem owe trociny. kupuje wafle ryżowe, te śmieszne suche chlebki , pieczywo z graham i sobie skubie. nie dość ,że są to produkty smaczne zdrowe i mają minimalną ilość kalorii