23 Sty 2008, Śro 11:21, PID: 10673
Czuję że znowu się buraczę i od razu myślę, co by tu wykombinować, żeby wyjść bo może jeszcze nie wszyscy dostrzegli co sie ze mną dzieje.Czasami to wymyslam takie pierdoły niestworzone, że aż mi samej chce się z tego śmiać (a częściej płakać).Wychodzenie w pól zdania, np ktoś zaczyna coś do mnie mówić,a ja nagle wstaję i cos tam gadam, że np chyba telefon mi dzwoni w sąsiednim pokoju, że właśnie bardzo chce mi sie siu siu , czy cos w tym stylu i wychodzę a rozmówca patrzy na mnie z szeroko otwartą buzią.To jeszcze nie ekstremalny przykład.przeważnie przez to zwracam na siebie jeszcze większą uwagę, ale cóż...