14 Sie 2008, Czw 22:53, PID: 54150
Ja nienawidzę kupować ubrań. Kiedyś spodnie kupowałem 2 miesiące. Wychodziłem z domu z silnym postanowieniem ich kupienia ale im bliżej było sklepu tym bardziej malała moja pewność siebie. Za coś normalnego u mnie trzeba uznać coś takiego, że zanim wejdę do sklepu kilka razy przechodzę obok wejścia, potem spacerek okolicznymi ulicami i kolejne podejście No i oczywiście nie wejdę do pustego sklepu, najlepiej żeby ktoś był w środku i "zagadywał" sprzedawcę. Ale jak już chcę coś kupić to nikt nie może stać za mną i słuchać czego chcę... I wyszukiwanie wymówek, żeby tego czegoś nie kupić - "A, przyjdę jutro", "Właściwie to mi nie jest potrzebne" itp. Wiem, to śmieszne, sam jak to czytam to się śmieję ale tak wesoło nie jest gdy mam to zrobić