13 Sty 2008, Nie 22:42, PID: 9916
Ja przy pomocy takiego uciekania i unikania szkoły zawaliłem studia. Jak już do niej nie szedłem to pamiętam takie miejsce: most na rzeczką, ja opierający się o barierkę z piwkiem i papieroskiem w rękach i rozmyślający o mojej beznadziejności.
Jak już do uczelni wchodziłem to były takie dni, że nawet po dwa piwa wypijałem w toalecie.
Jak już do uczelni wchodziłem to były takie dni, że nawet po dwa piwa wypijałem w toalecie.