28 Kwi 2009, Wto 22:27, PID: 144478
Mimo iż potrzebuję pomocy, nie chcę nikomu robić kłopotu i nie wiem co mam zrobić...Wydaje mi się, że jestem zamknięta w takim błędnym kole bez możliwości wyjścia i pomocy.
Jednak odganiam te myśli. Wyobrażenie tego jak by to wpłynęlo na moje otoczenie mnie przeraża...
twoja stara napisał(a):Widziałam wiele takich tematów napisanych przez Ciebie. Jednak chcesz robić to wszystko, skoro nadal robisz. Może wmawiasz sobie, że nie chcesz? Inaczej już dawno popełniłabyś samobójstwo, nikt tak nie pisze w kółko tego samego, gdy naprawdę ma dość.Myślę, że zawsze może być gorzej. Chce robić to wszystko - czyli co? Obserwuję to i widzę, ze to powli postępuje, od natrętnych myśli samobójczych, poprzez ogromną chęć popełnienia samobójstwa, zaczną się próby samobójcze - jedna już była, możliwe, że będzie następna, z coraz większym rozmachem, aż w końcu mogę "dopiąć" swego.
Jednak odganiam te myśli. Wyobrażenie tego jak by to wpłynęlo na moje otoczenie mnie przeraża...