10 Cze 2009, Śro 5:30, PID: 155620
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10 Cze 2009, Śro 6:07 przez krys840.)
Z doświadczenia wiem, że z fobią społeczną można walczyć tylko radząc sobie w określonych sytuacjach, jeśli ktoś mówi o jej rzeczywistych objawach. Można wznosić się na wyżyny swoich umiejętności i próbować przeanalizować swoją sytuację w danej chwili, ale przytłaczające nas perspektywy uniemożliwiają nam planowanie. Stajemy się ślepi, dlatego ocena sytuacji nie jest możliwa, bo nie dysponujemy określonym doświadczeniem, by wnioskować. Sama ocena sytuacji, która dla człowieka mającego szereg irracjonalnych stmptomów, jest tak absorbująca, że nie potrafi on często wykonywać tego, co sobie zamierzył. Bywa tak, że można wpaść w bardzo melancholijny stan zniechęcenia, który objawia się jakimkolwiek brakiem wiary w siebie, co wiąże się z cierpieniem. Czujemy zastój, który jest nieumiejętnością rozumienia aktualnej sytuacji w życiu. Jesteśmy wyczerpani i wycofujemy się z aktywności, którą jest działanie i osiąganie rezultatów. Nie przestajemy jedanak kontemplować problemu, który jest sednem treści naszego pytania: dlaczego się izolujemy. Nie mamy sił, ale mimo to jednak przyglądamy się swojej sytuacji życiowej do tego stopnia, że cierpimy na depresję bądź dystymię. Prokurujemy wiele sytuacji życiowych, bo nie mając aktualnie wglądu na to, czy osiągniemy wyniki swoich zamierzeń, chcemy poszerzyć sobie horyzonty. Chcemy określić swoje położenie, bo kiedy tego nie wiemy, wówczas działamy intuicyjnie. Rodzą się wówczas w nas sprzeczne uczucia, a to one nas wyniszczają nasileniem objawów fizycznych. Ostatecznie mamy tendencje do wycofywania się po dobrze zorganizowanych epizodach aktywności i weryfikacji poglądów o tym, że nie z swojej winy cierpimy. Jeśli za wszelką cenę walczymy z frustracją, wówcza istnieje obawa, że będziemy mieć skłonności poddawania się równie silnym, afektywnym i niekontrolowanym wydarzeniom.
Człowiek z fobią, który nie chce zatracić siebie, zawsze będzie działał według swojego rytmu. Obciążenia, które go wstrzymuja do osiągnięcia minimum - potrzebne by trwać, powodują jego radykalny sprzeciw. Symptomy fizyczne i zachowanie wskazuje na krytyczne położenie takiego człowieka.
Można przywyknąć do takiego rytmu życia i można z upływem czasu nawet osiągać wiele. Zasadniczo jednak wyróżniamy się stylem bycia. Jesteśmy zbyt naturalni, by być konserwatywni. Nasze stanowiska będą bezsporne, dlatego sami będziemy wyznaczać konwenanse. Ewoluzjonizm skłania nas do respektowania nieużytecznych dziś konwencji konserwatystów albo kapitalistów - rzecz abstrahując. Wydaje mi się, że w coraz mniejszym stopniu jesteśmy uzależnieni od starych i indeferentnych wartości.
EDYTOWANY:
Dziękuję. Niecierpiący zwłoki proces ewolucji konwencji..
Człowiek z fobią, który nie chce zatracić siebie, zawsze będzie działał według swojego rytmu. Obciążenia, które go wstrzymuja do osiągnięcia minimum - potrzebne by trwać, powodują jego radykalny sprzeciw. Symptomy fizyczne i zachowanie wskazuje na krytyczne położenie takiego człowieka.
Można przywyknąć do takiego rytmu życia i można z upływem czasu nawet osiągać wiele. Zasadniczo jednak wyróżniamy się stylem bycia. Jesteśmy zbyt naturalni, by być konserwatywni. Nasze stanowiska będą bezsporne, dlatego sami będziemy wyznaczać konwenanse. Ewoluzjonizm skłania nas do respektowania nieużytecznych dziś konwencji konserwatystów albo kapitalistów - rzecz abstrahując. Wydaje mi się, że w coraz mniejszym stopniu jesteśmy uzależnieni od starych i indeferentnych wartości.
EDYTOWANY:
Dziękuję. Niecierpiący zwłoki proces ewolucji konwencji..