09 Kwi 2009, Czw 17:45, PID: 139294
Pewnie to dla Ciebie żadne pocieszenie, ale powiem Ci, że ja tak mam prawie codziennie. Z domu wychodzę tylko, gdy muszę (czyli np. po jedzenie, zapłacić rachunki). Cały czas próbuje to zmienić (też w dużej części przez nacisk rodziców), ale gdy tylko szykuje się do wyjścia zaraz zaczyna mi się robić słabo - nogi z waty, ogólne uczucie gorąca, przyśpieszony oddech, co się jeszcze bardziej pogarsza gdy już jestem na zewnątrz. Mam to chore wrażenie, że wszyscy na mnie patrzą i nie mogę nic swobodnie zrobić, bo może będzie to wyglądało głupio albo nie na miejscu. Tak więc koniec końców nie mogąc wytrzymać wracam szybko do domu.
Muszę jednak przyznać, że jak jestem z kimś to jest mi raźniej (w sensie skupiam się bardziej na tej osobie a nie na otoczeniu) Tylko, że tą najbliższą osobą z którą mogę czasem wyjść jest moja siostra, a niestety z powodu szkoły dość rzadko mam okazję się z nią spotkać.
Muszę jednak przyznać, że jak jestem z kimś to jest mi raźniej (w sensie skupiam się bardziej na tej osobie a nie na otoczeniu) Tylko, że tą najbliższą osobą z którą mogę czasem wyjść jest moja siostra, a niestety z powodu szkoły dość rzadko mam okazję się z nią spotkać.