19 Lip 2012, Czw 11:32, PID: 309350
co do 'reklamowania' sie niesmialoscia, to tutaj popieram furie. moze brzydko to zabrzmi, ale niestety trzeba sie 'sprzedawac', a nie na zas ostrzegac kogos przed samym soba.
poza tym -kwestia najistotniejsza- randkami nie wyleczysz sie z fobii spolecznej. jesli twoja fobia jest tak gleboka jak to przedstawiasz, no to -przykro mi- ale bedziesz niemal zawsze powracal do swoich 'fobicznych' wnioskow. wlasnie takich jakie mozna przeczytac w kazdym twoim poscie.
moze tak mi sie tylko wydaje, ale roznica miedzy nami polega na tym, ze ja, podrywalbym, zeby poderwac dziewczyne, a ty - zeby udowodnic sobie swoja wartosc. to jest to, o czym napisala w innym temacie furia: uzalezniasz swoje poczucie wartosci od sfery, w ktorej masz widoczne problemy. to wiaze sie tez z obsesyjnoscia o ktorej wspomina pozniej masterblaster
ale zebym obrze cie zrozumial, to co tak wlasciwie starasz sie tutaj udowodnic? ze swiat jest zbyt okrutny, by ktos taki wrazliwy jak ty mogl na nim zyc czy to ty jestes taki beznadziejny, ze nie ma dla ciebie miejsca na swiecie?
poza tym -kwestia najistotniejsza- randkami nie wyleczysz sie z fobii spolecznej. jesli twoja fobia jest tak gleboka jak to przedstawiasz, no to -przykro mi- ale bedziesz niemal zawsze powracal do swoich 'fobicznych' wnioskow. wlasnie takich jakie mozna przeczytac w kazdym twoim poscie.
Cytat:albo po prostu mnie nie czytasz.daj mi troche luzu.. przeciez nawet nic konkretnego nie napisales.
Cytat:A jeszcze wracając do tych kilku na 70. Co innego pisać do 70 losowych, wtedy faktycznie nie jest to taki zły wynik, a co innego jeżeli te 70 to były wyłącznie dziewczyny, które wydawały się takimi mogacymi kogoś takiego zaakceptowac. Wtedy to jest kiepski wynik.a niech by udalo mi sie poderwac zalednie 1 dziewczyne z tych 'specjalnie wyselekcjowanych' dziewczyn, ktorych byloby 70.
moze tak mi sie tylko wydaje, ale roznica miedzy nami polega na tym, ze ja, podrywalbym, zeby poderwac dziewczyne, a ty - zeby udowodnic sobie swoja wartosc. to jest to, o czym napisala w innym temacie furia: uzalezniasz swoje poczucie wartosci od sfery, w ktorej masz widoczne problemy. to wiaze sie tez z obsesyjnoscia o ktorej wspomina pozniej masterblaster
ale zebym obrze cie zrozumial, to co tak wlasciwie starasz sie tutaj udowodnic? ze swiat jest zbyt okrutny, by ktos taki wrazliwy jak ty mogl na nim zyc czy to ty jestes taki beznadziejny, ze nie ma dla ciebie miejsca na swiecie?