17 Sie 2019, Sob 21:40, PID: 802576
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17 Sie 2019, Sob 21:46 przez Ciasteczko.)
Mi sie nigdy nie udalo poznac kogos do zwiazku inna droga niz internetowe portale randkowe. Pewnie dlatego, ze ci zwyczajni, pewni siebie chlopacy, co nie boja sie zagadywac, mogli miec ladniejsza.niz ja, z kolei ci niesmiali, niepewni siebie i tak bali sie zagadac. W necie wszystko wychodzi inaczej. Pierwszego chlopaka poznalam na badoo i bylam z nim tylko pol roku. Okazal sie dupkiem bo zerwal ze mna, jak mu powiedzialam, ze przesladowali mnie w szkole. Z perspektywy czasu wiem, ze chodzilo mu tylko o seks i wykorzystywal mnie (na sama mysl jak sobie przypomne to mi niedobrze), a ja naiwna bylam i lekko zdesperowana i sie dalam. Poznalam go na badoo i dzisiaj wiem, ze jak sie szuka przez neta, to trzeba wybierac wartosciowsze portale, a nie taka masowke. Spotykalam sie z ludzmi z sympatii, badoo, tindera i innych portali i w duzej wiekszosci ci ludzie nie przedstawiali sie zbyt dobrze. Albo trafialam na agresywnych typow co zachowywali sie niepokojaco, albo na ludzi nie dbajacych o higiene osobista, wiekszosc osob, ktore do mnie pisaly, i z ktorymi sie spotkalam zachowywalo sie bardzo prymitywnie, namolnie, czuc bylo desperacja i problemami psychicznymi, wiekszosc nie miala wyczucia i zdarzaly sie sytuacje, ze np. facet, ktory nie byl nawet ze mna w zwiazku (pierwsza randka), juz planowal zmienic mi kolor wlosow i styl ubioru. A dodam, ze nie wybieralam zadnych lovasow, wlasnie przeciwnie, celowalam w przyjaznie wygladajacych (czyli zadnych sebkow, kiboli czy gimbopatriotow) facetow z amatorskimi zdjeciami i opisem na stronie. Nie wykluczalam ani ze wzgledu na wzrost, ani tusze, a i tak nic to nie dalo, bo poza chyba jedna, czy dwiema osobami, to trafialam na naprawde.dziwnych typow. Mojego obecnego faceta poznalam na facebooku na grupie "poznam metala/metalowke". Grupa.ma troche mylna nazwe bo tam wiele osob nie bylo metalami, w tym oczywiscie ja i moj chlopak. Plusem tej grupy byly rozwlekle.opisy takie jakich nie ma.na tinderze. Ludzie sie rozpisywali,.nie trzeba bylo dodawac zdjecia, jak opis byl ciekawy to dostawalo sie duzo wiadomosci na priv. Ja.zdjecia nie dodalam,.a wziecie mialam spore. Aktualnie nie polecalabym tej akurat grupy, bo z.tego co widzialam ostatnio to ferment sie tam troche zrobil i ludzoe nie sa juz tak sympatyczni, ale jak ktos chce poznac kogos przez.neta to w.tego typu strony bym celowala. Jak ja zaczelam spotykac sie z typami z tej strony, to normalnie niebo a ziemia. W wiekszosci byli to zwykli, samotni studenci, albo ludzie pracujacy, przy ktorych przynajmniej nie.musiam sie zastanawiac czy przelozyc do kieszeni gaz pieprzowy.