28 Wrz 2020, Pon 15:43, PID: 829128
Jak tak się rozglądam po świecie, to widzę sporo nieszczególnie refleksyjnych ludzików w związkach. Oni się nie zastanawiają bez końca: czy ja jestem wystarczający, czy ja jestem odpowiednia.... Tylko śmiało idą po swoje. A ci co mają skłonność do rozważań i dzielenia włosa na czworo, często przekombinowują, gmatwają proste sprawy i prowadzą zmyślny samosabotaż. To się nie może udać, kiedy nawet człowiek jest sam przeciwko sobie.