01 Gru 2021, Śro 21:22, PID: 850802
@AntonioSzary ej, ale ten pierwszy cytat nie jest mój
No i w sumie nie rozumiem po co zajmować się hipotetyczną amoralnością (o ile ktoś uważa uprawianie seksu z mało znaną sobie osobą za czyn niemoralny) obcych ludzi. Niechże się chędożą jak chcą, nic mi do tego.
Nieco zmieniając temat:
Gdzieś tam wyżej podniesiono kwestię milczenia na randce dwóch fobików. Otóż raz spotkałam się z chłopakiem, który naprawdę nic nie mówił. Na szczęście byliśmy w kinie, ale ani przed seansem ani po nim nie wypowiedział na raz więcej niż jednego zdania. Może się stremował, a może wyjątkowo mu nie podeszłam z wyglądu. Tak czy inaczej to było ciężkie spotkanie.
(I nie było mowy o jakimkolwiek dotyku, nie mówiąc o jakichś akrobacjach na golasa).
Uporczywe krępujące milczenie jest więc jak najbardziej możliwe. Inna sprawa, że fobicy - jako ogólnie ludzie - są różni. I tacy, którzy boją się wyjść z domu, i tacy, którzy prowadzą dość normalne życie, tyle że w środku przeżywają wiele lęków i są mocno zamknięci i introwertyczni.
Kurczę, jak tak teraz sięgam pamięcią do moich początków randkowych, to chyba żaden chłopak, z którym się choćby raz spotkałam nie był "normalsem".
No i w sumie nie rozumiem po co zajmować się hipotetyczną amoralnością (o ile ktoś uważa uprawianie seksu z mało znaną sobie osobą za czyn niemoralny) obcych ludzi. Niechże się chędożą jak chcą, nic mi do tego.
Nieco zmieniając temat:
Gdzieś tam wyżej podniesiono kwestię milczenia na randce dwóch fobików. Otóż raz spotkałam się z chłopakiem, który naprawdę nic nie mówił. Na szczęście byliśmy w kinie, ale ani przed seansem ani po nim nie wypowiedział na raz więcej niż jednego zdania. Może się stremował, a może wyjątkowo mu nie podeszłam z wyglądu. Tak czy inaczej to było ciężkie spotkanie.
(I nie było mowy o jakimkolwiek dotyku, nie mówiąc o jakichś akrobacjach na golasa).
Uporczywe krępujące milczenie jest więc jak najbardziej możliwe. Inna sprawa, że fobicy - jako ogólnie ludzie - są różni. I tacy, którzy boją się wyjść z domu, i tacy, którzy prowadzą dość normalne życie, tyle że w środku przeżywają wiele lęków i są mocno zamknięci i introwertyczni.
Kurczę, jak tak teraz sięgam pamięcią do moich początków randkowych, to chyba żaden chłopak, z którym się choćby raz spotkałam nie był "normalsem".