06 Cze 2017, Wto 20:17, PID: 704116
Miałem taką bardzo ważną prezentacje na zajęciach na dużej auli. Żeby w trakcie mówienia się nie stresować robiłem troche dziwnych rzecz... raz że chodziłem po sali (stojąc odczuwam drżenie mięśni ud i czasami ze stresu mam problemy ustać), dwa byłem bardzo blisko widowni, dosłownie na wyciagnięcie ręki (to sprawiło ze nigdy nie było tak ze ogarniałem wzrokiem całą sale, czyli widziałem mniej osób, czyli mniej się stresowałem ich obecnoscią). Nie uciekłem do mega suchości w ustach, czy jąkania się na początku, ale gdzieś w połowie prezentacji przeszło....