25 Maj 2017, Czw 22:39, PID: 702913
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25 Maj 2017, Czw 22:41 przez EasyPeasy.)
(25 Maj 2017, Czw 21:05)Divine napisał(a): Hej EasyPeasy,
Obiecuję, że odpiszę w sobotę. Wcale nie zapomniałem o Twoich tematach. Po prostu ostatnio byłem tak zabiegany, że jedyne co mogłem tutaj robić to zerkać na nowe posty. Odpowiedzi na Twoje tematy wymagają głębszj refleksji, dlatego nie chciałem pisać ich na szybko Niemniej wybacz, że milczałem
Wybaczam ( to znaczy to żart, oczywiście rozumiem, że masz swoje życie i możesz być zabiegany i napiszesz kiedy zechcesz ), a się zresetowałem dziś kolego, wypiłem 2 piwa x 7% i 200 ml czystej i mam jeszcze 100 ml owocówki, ale nie chcę pić, zostałem sam w akademiku, miałem możłiwość pójśc na Disco Party w klubie przy domach studenckich lub before Juwenaliowy, ale wiesz co stwierdziłem/postanowiłem, że w klubach nie poznaje się dziewczyn, że nie sztuką jest podejść do dziewczyny w klubie (nie rozmawiając z nią, lub mówiąc kilka słów) i nawet przelizując się z nią (bo takie sytuacje też miałem), ale sztuką jest zagadać do dziewczyny poza klubem, porozmawiać z nią i wtedy nawiązać kontakt i nie weszłem do żadnego klubu, wróciłem do akademika, a te "napicie" uznałem jako "reset" i czas na rozmyślania nad swoimi celami, resetem swojej psychiki jutro są Juwenalia, na które wybiorę się sam lub jeśli przyjedzie 2 znajomych z liceum (z jakimiś koleżankami) to z nimi, ale jeśli nie przyjadą to zostaję i może i się znów tak napiję, ale mój cel to podejść do jakichkolwiek dziewczyn i powiedzieć to co mi ślina na język przyniesie, a uwierz mi, że po alko mam inne "ego" przychodzą mi co chwilę na ślinę jakieś teksty, które mógłbym powiedzieć do dziewczyn lub po prostu w rozmowie z kumplami i to mój cel, jutro będę mówił to co te "drugie moje ego" zechce, najwyżej mnie zaciukają i mam nadzieję, że spełnię swoje plany. Bo tak jak pisałem jeśli dziś bym chciał to mógłbym co prawda samemu (bo moi współlokatorsi z akademika wyjechali rano jak ja byłem na zajęciach i nie miałem pojęcia i zostałem sam) iść na imprezę i być może nawet bez słowa lub po zamienieniu kilku słów pójść z jakąś w ślinę (brzydki nie jestem) to jednak stwierdziłem, że nie tędy droga i jutro muszę się postarać. I czekam na Twoją sobotnią odpowiedź