27 Paź 2018, Sob 22:48, PID: 768973
Ja czegoś takiego doświadczyłam wczoraj po raz pierwszy. mać.
Nie pisałam na tym forum ze sto lat. Do tej pory wydawało mi się że już jestem za stara na strachy, że sobie poradziłam, że wyrosłam.
A tak naprawdę, to nauczyłam się unikać powodujących stres sytuacji - praca od ósmej do szesnastej, wkoło znajomi ludzie, komfort i ciepełko.
I jak się okazało, że mam niewielkiej grupie obcych ludzi powiedzieć o swojej pracy kilka słów, to nagle się okazało, że nic nie minęło.
Drżące ręce, drżąc broda, kompletny brak możliwości patrzenia na ludzi i mówienia do nich, kartofel w gardle, a do tego, na dokładkę, czego nigdy wcześniej nie doświadczyłam, parę godzin później pieprzona wysypka spowodowana stresem. Swędzące bąble na kolanach i szyi. Ból w klatce piersiowej przy oddychaniu. Ból głowy.
Nigdy tak wcześniej nie miałam. Jestem załamana. Chce mi się płakać.
Współczuję tym z Was, którzy doświadczają tego częściej.
Biedni jesteśmy
Nie pisałam na tym forum ze sto lat. Do tej pory wydawało mi się że już jestem za stara na strachy, że sobie poradziłam, że wyrosłam.
A tak naprawdę, to nauczyłam się unikać powodujących stres sytuacji - praca od ósmej do szesnastej, wkoło znajomi ludzie, komfort i ciepełko.
I jak się okazało, że mam niewielkiej grupie obcych ludzi powiedzieć o swojej pracy kilka słów, to nagle się okazało, że nic nie minęło.
Drżące ręce, drżąc broda, kompletny brak możliwości patrzenia na ludzi i mówienia do nich, kartofel w gardle, a do tego, na dokładkę, czego nigdy wcześniej nie doświadczyłam, parę godzin później pieprzona wysypka spowodowana stresem. Swędzące bąble na kolanach i szyi. Ból w klatce piersiowej przy oddychaniu. Ból głowy.
Nigdy tak wcześniej nie miałam. Jestem załamana. Chce mi się płakać.
Współczuję tym z Was, którzy doświadczają tego częściej.
Biedni jesteśmy