23 Lut 2018, Pią 0:54, PID: 732470
(22 Lut 2018, Czw 1:41)Kiwi napisał(a): Nie wiem, nie jestem prawnikiem, ale są pewne wyrażenia ogólnie przyjęte, jak na przykład "bycie w ciąży", "ciąża", mające swoje medyczne definicje i które moim zdaniem powinny być używane w każdym regulaminie, też wewnętrznym uczelni. Bo "bycie błogosławionym" może jest też wtedy, kiedy ktoś powie "ja was błogosławię"? Czy wtedy nie? Używanie żargonu (już niekoniecznie katolickiego, ogólnie) w rozporządzeniach uczelni to zamęt i brak powagi.
Hm, wyrażeniem ogólnie przyjętym niegdyś było "stan błogosławiony" ew. "brzemienna" jako określenie ciąży. Jest to archaizm, nawet pokusiłabym się o stwierdzenie, że one istniały w języku od dawna i dlatego mogą mieć konotacje religijne (w sensie, że archaizmy). (chociaż językoznawca ze mnie żaden)
Poza tym, jest to związek frazeologiczny, z reguły powszechnie znany przeciętnej osobie, mimo że już jest uznawany za przestarzały. Ważne, że jest jasne i zrozumiałe dla odbiorcy tego tekstu. '
Tak że dla mnie wygląda to tak, że po prostu nie znasz tego wyrażenia, jeżeli musisz rozbijać je na cząstki, żeby zrozumieć jego znaczenie.
Nigdzie nie znalazłam legalnej definicji ciąży (jednak fakt: w ustawach różnego rodzaju pojawia się "ciąża", więc prędzej by chodziło o może niejednolitość w nazewnictwie? Ale nigdzie nie mogę znaleźć legalnej definicji ciąży). A definicja prawnicza =/= definicja medyczna.