12 Mar 2018, Pon 17:09, PID: 735419
Myślę, że jakieś 99% nauczycieli nie zna w ogóle pojęcia "fobia społeczna". Raczej wszystkich z fobią wrzucą do jednego worka z nieśmiałymi osobami. U mnie w liceum zaczął się koszmar jak naszą wychowawczynią została turboekstrawertyczka XD Pytania na godzinie wychowawczej czy się dobrze czuję w klasie i czy mam z kim rozmawiać to był standard. Powiedziała moim rodzicom na wywiadówce, że jestem dosyć nieśmiały, chociaż w tamtym czasie moja fobia społeczna osiągnęła apogeum. Albo jak trzeba było coś załatwić, typu pójść po kredę albo się kogoś o coś zapytać, to zawsze mnie wysyłała XD Teraz myślę, że chciała mi pomóc, ale kompletnie nie rozumiała problemu i tylko pogłębiła moje wycofanie.